Przełomowa operacja. Pręty magnetyczne pomogą wyprostować kręgosłup trzylatce

Trzyletnia Asia będzie teraz żyła z kręgosłupem prostowanym magnetycznie. Za pomocą pilota. Dziewczynka urodziła się zdrowa - dostała nawet dziesięć punktów w skali Apgar. Jednak po kilku miesiącach zaczęły się problemy.

- Postanowiliśmy zrobić pierwsze zdjęcie RTG i okazało się, że ma skoliozę i to już bardzo dużą: około 50-stopniową - wspomina Anna Kowalewska, mama Asi.

To był szok. Z każdym miesiącem kręgosłup dziewczynki wykręcał się coraz bardziej. Gdy miała dwa latka, był wykręcony o sto stopni. Dziecku postanowił pomóc dr Paweł Grabala z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie. Wszczepił Asi implant magnetyczny. Na pilota. To pierwsze tak małe dziecko z takim implantem w Polsce.

- Możemy dziecku zaoszczędzić kolejnych operacji, pręt będzie wydłużany polem magnetycznym - tłumaczy. - Problemem jest wiek dziecka - wcześniej nie mogliśmy zastosować magnetycznych prętów lubi innych systemów - dodaje.

W olsztyńskim szpitalu specjalistycznym "Fakty" były z kamerą już w lutym. Wtedy lekarze ratowali zdrowie i życie siedmioletniego Pawła, któremu skręcony również o 100 stopni kręgosłup uciskał na płuca. Teraz chłopiec wygląda tak, że gołym okiem widać, że poprawa jest gigantyczna.

- Ma dwa pręty i śruby pomiędzy żebrami. To jest tak naciągnięte, że nie ma literki "S", tylko taka prosta "T" - mówi mama Pawła, Aneta Dambok.

Na taki sam, a nawet lepszy efekt, liczą rodzice trzyletniej Asi, do której, dzięki postępowi techniki, ratunek przyszedł o wiele szybciej, niż do Pawła. - Jesteśmy szczęśliwi - przyznają rodzice Joasi.

W leczeniu skoliozy nastąpił ogromny postęp. Kiedyś takie przypadki mogły być operowane u znacznie starszych dzieci. Zabiegi przynosiły też gorsze efekty.

Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN