Premier przekonuje, że lekarze wracają do Polski. Co na to medycy? "Mam zamiar wyjechać"

Źródło:
Fakty TVN
Premier przekonuje, że lekarze wracają do Polski. Co na to medycy? "Mam zamiar wyjechać"
Premier przekonuje, że lekarze wracają do Polski. Co na to medycy? "Mam zamiar wyjechać"
Marek Nowicki/Fakty TVN
Marek Nowicki/Fakty TVNPremier przekonuje, że lekarze wracają do Polski. Co na to medycy? "Mam zamiar wyjechać"

Premier sugeruje, że w polskiej ochronie zdrowia za rządów PiS-u jest tak dobrze, że polscy lekarze porzucają zagraniczne posady i wracają do kraju. Naczelna Rada Lekarska nie jest w stanie zweryfikować tych tez, ale ma dane dotyczące tego, ilu lekarzy zawnioskowało o wydanie zaświadczenia, dzięki któremu może ubiegać się o uznanie kwalifikacji w Unii Europejskiej.

W Pałacu Prezydenckim, w obecności prezydenta i pani minister zdrowia, premier powiedział coś, co każdy Polak pragnąłby usłyszeć. - Dzisiaj lekarze bardzo często wracają z zagranicy do pracy w Polsce. To jest coś, w co, jak byśmy powiedzieli to osiem lat temu, mało kto by uwierzył - mówił Mateusz Morawiecki.

Premier nie powiedział, ilu tych lekarzy wróciło, jaka jest skala zjawiska i, co najważniejsze, skąd to wie. Bo na przykład Naczelna Rada Lekarska takich danych nie ma.

- Niestety nie jesteśmy w stanie zweryfikować prawdziwości takich tez. Natomiast ja bym chciał wierzyć w to, że faktycznie lekarze będą wracać. Natomiast zdaję sobie sprawę, w jakim systemie pracujemy, bo sam w nim pracuję, więc śmiem twierdzić, że jednak ten trend będzie w odwrotną stronę aniżeli powrotów - ocenia Mateusz Kowalczyk, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

W sprawie wyjazdów lekarzy z Polski dane są. Do wyjazdu za granicę lekarzowi potrzebne jest zaświadczenie z izby lekarskiej, dzięki któremu może ubiegać się o uznanie kwalifikacji w Unii Europejskiej. Osiem lat temu o takie zaświadczenie wystąpiło ponad tysiąc lekarzy i lekarzy dentystów. W zeszłym roku było to 919 osób, ale jeżeli spojrzymy na liczbę zaświadczeń wydanych po raz pierwszy, to tu spadku nie ma, a nawet jest symboliczny wzrost.

- Te zaświadczenia, które są po raz pierwszy, to jest niepokojący dla nas trend, bo to świadczy o tym, że duża rzesza młodych lekarzy, i też lekarzy z pewnym doświadczeniem, stwierdziła, że tak źle się dzieje w systemie ochrony zdrowia, że wolą poszukać swojego miejsca dla rozwoju swojej drogi zawodowej w innym kraju - wskazuje Kowalczyk.

Liczba zaświadczeń wydana lekarzom i lekarzom dentystomNaczelna Izba Lekarska

Chcą wyjechać lub już to zrobili

Swoje miejsce dla rozwoju osobistego i zawodowego Kamil Karpowicz znalazł w szpitalu uniwersyteckim w Szwecji. W zeszłym roku ukończył w Polsce specjalizację z onkologii i wyjechał. - Za taki normalny etat od 8 do 17 - pracujemy osiem godzin z godzinną przerwą na lunch lub wyjście do miasta - od poniedziałku do piątku rzeczywiście można zarobić tyle, co w Polsce lekarz zarabia na dwóch-trzech etatach - informuje Karpowicz.

Patrykowi Wertce zostały jeszcze dwa lata studiów medycznych. Ma sprecyzowane plany: będzie lekarzem rodzinnym, ale zdecydowanie nie w Polsce. - Po ukończeniu studiów i ukończeniu stażu mam zamiar wyjechać na specjalizację i dalsze życie do Szwecji - zdradza student.

Sebastian Svensson za miesiąc dostanie prawo wykonywania zawodu i też wyjeżdża. Z kolei stażysta Mateusz Wawrzeńczyk na razie zrezygnował z wyjazdu. Zostaje, bo dostał szansę na rezydenturę w renomowanej klinice kardiologii. - Wszystkie opcje pozostają jednak otwarte - wyznaje. - Z mojej grupy studenckiej mam dwie koleżanki, które wyjechały, które są zadowolone i które będą pewnie zarabiać kilkakrotnie więcej niż ja - mówi.

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Po 13 latach sprzeciwu zakopiańscy radni przyjęli uchwałę antyprzemocową. Góralki, które wzywały do przegłosowania uchwały, podkreślają, że ofiary wreszcie nie będą bezradne, a sprawcy bezkarni. Teraz burmistrz Zakopanego ma dwa tygodnie, by powołać specjalny zespół i wdrożyć uchwałę.

Zakopane po 13 latach przyjęło uchwałę antyprzemocową. "To jest powód do wstydu, że dzieje się to dopiero teraz"

Zakopane po 13 latach przyjęło uchwałę antyprzemocową. "To jest powód do wstydu, że dzieje się to dopiero teraz"

Źródło:
Fakty TVN

Raport Szlachetnej Paczki przynosi liczby grozy: prawie dwa miliony Polaków żyje w skrajnym ubóstwie, a niemal co dziesiątego nie stać na wykupienie leków. Pomóc takim osobom ma "Weekend cudów", którego finał już za kilkanaście dni. Co zrobić, żeby wziąć udział w inicjatywie? Wystarczy wejść na stronę Szlachetnej Paczki i wybrać rodzinę, której potrzeby oraz marzenia chcemy spełnić. Na taką paczkę czeka między innymi pani Wanda i jej córka, którym przyda się nowa kuchenka gazowa, pieluchy i słodycze.

Żyją w trudnych warunkach, na jedzenie zostaje im 300 złotych. Pani Wanda z córką czekają na Szlachetną Paczkę

Żyją w trudnych warunkach, na jedzenie zostaje im 300 złotych. Pani Wanda z córką czekają na Szlachetną Paczkę

Autor:
Adrianna
Otręba
Źródło:
Fakty TVN

Pacjenci kilkunastu ośrodków psychiatrycznych na Podlasiu boją się, że od nowego roku zostaną bez pomocy. Martwią się też lekarze, bo NFZ nie przedłużył im umów na kolejne lata, dlatego część z nich nie umawia nowych wizyt na przyszły rok. NFZ jednak zapewnia, że mieszkańcy wciąż będą mieć wsparcie, ale w ramach pilotażowego programu Centrów Zdrowia Psychicznego. Ten pomysł budzi sporo wątpliwości.

NFZ nie przedłużyło umów z ośrodkami psychiatrycznymi na Podlasiu. Mają je zastąpić pilotażowe Centra Zdrowia Psychicznego

NFZ nie przedłużyło umów z ośrodkami psychiatrycznymi na Podlasiu. Mają je zastąpić pilotażowe Centra Zdrowia Psychicznego

Autor:
Joanna
Wyrwas
Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Już za dwa tygodnie "Weekend cudów" Szlachetnej Paczki. Na liście potrzebujących jest jeszcze ponad półtora tysiąca rodzin. Każdego dnia może ich jednak przybywać, bo wysokie ceny sprawiają, że wielu z nas żyje się coraz trudniej.

Finał Szlachetnej Paczki coraz bliżej. Ponad półtora tysiąca rodzin czeka na darczyńców

Finał Szlachetnej Paczki coraz bliżej. Ponad półtora tysiąca rodzin czeka na darczyńców

Autor:
Marta
Warchoł
Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Taka sytuacja dawno nie miała miejsca. Takiej sytuacji chyba w ogóle nie było w policji, żeby dwóch policjantów dostało postrzał w głowę - mówił w "Faktach po Faktach" Rafał Jankowski, szef Zarządu Głównego NSZZ Policjantów, komentując piątkowy atak na policjantów we Wrocławiu. Jak stwierdził Robert Sysik, były policjant i antyterrorysta, "jeśli prowadzący sprawę wiedziałby o tym", jak groźna jest osoba zatrzymywana ,"wysłałby tam jednostkę kontrterrorystyczną".

"Takiej sytuacji chyba w ogóle nie było w policji"

"Takiej sytuacji chyba w ogóle nie było w policji"

Autor:
ks//mrz
Źródło:
TVN24, PAP

To jest pytanie dla nas wszystkich: dlaczego nie reagujemy? - stwierdziła w "Faktach po Faktach" TVN24 Izabela Jezierska-Świergiel, wiceprezeska Fundacji ITAKA. Były komendant wojewódzki policji doktor Rafał Batkowski ocenił, że zostały spełnione wszystkie przesłanki, aby uruchomić Child Alert. - Ta sytuacja jest dla mnie zaskoczeniem - dodał. Reporterka TVN24 Małgorzata Marczok zwróciła uwagę, że dla rodziny nastolatki komunikat policji jest "niezrozumiały i przede wszystkim krzywdzący, ponieważ - ich zdaniem - policja wykazała się sporą opieszałością".

Śmierć 14-letniej Natalii. "To jest pytanie dla nas wszystkich: dlaczego nie reagujemy?"

Śmierć 14-letniej Natalii. "To jest pytanie dla nas wszystkich: dlaczego nie reagujemy?"

Autor:
tmw/ft
Źródło:
tvn24.pl

Władimir Putin ma kolejnego wroga. To osoby z tęczową flagą. Rosyjski Sąd Najwyższy uznał ruchy na rzecz LGBT za ekstremistyczne. W marcu w Rosji odbędą się wybory prezydenckie. Społeczeństwo musi się bać, by popierać dyktatora.

Rosja: aktywiści na rzecz praw LGBT+ zostali uznani za ekstremistów. "Sytuacja się tylko pogorszy"

Rosja: aktywiści na rzecz praw LGBT+ zostali uznani za ekstremistów. "Sytuacja się tylko pogorszy"

Autor:
Justyna
Zuber
Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Szczyt Rady Europejskiej w grudniu będzie bardzo istotny i nie chodzi tylko o to, kto będzie na nim reprezentował Polskę. Chodzi o płynność finansową Ukrainy. Przywódcy mają na nim przyklepać 50 miliardów euro pomocy dla tego kraju. Problem w tym, że konsekwentnie przeciwny temu jest Viktor Orban. Ta decyzja Unii wymaga jednomyślności. W Brukseli spekuluje się, że premier Węgier za zrezygnowanie z weta w sprawie Ukrainy chce 13 miliardów euro z unijnych funduszy dla swojego kraju.

Krążą plotki, że jest jedna rzecz, która przekona Orbana, żeby nie zablokować wsparcia UE dla Ukrainy

Krążą plotki, że jest jedna rzecz, która przekona Orbana, żeby nie zablokować wsparcia UE dla Ukrainy

Autor:
Jakub
Loska
Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS