"Niezależność wymiaru sprawiedliwości jest w Polsce zagrożona", a "reforma, która miała być lekarstwem dla sądów, jest gorsza, niż ich choroba". Przedstawiciel Organizacja Narodów Zjednoczonych nie zostawia na rządzie suchej nitki. Po Komisji Europejskiej, Komisji Weneckiej, Stanach Zjednoczonych i OBWE, ONZ bije na alarm.
- Niezależność wymiaru sprawiedliwości oraz innych kluczowych standardów demokracji są dzisiaj w Polsce zagrożone - mówi specjalny sprawozdawca ONZ Diego García-Sayán. To alarm - w języku dyplomacji o zagrożeniu demokracji nie da się mówić mocniej.
Jeszcze niedawno rządzący uważali za wielki sukces wejście Polski do Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych. Teraz opinia specjalnego wysłannika ONZ jest oceniana zupełnie inaczej.
- To przykład hipokryzji ze strony tych instytucji, podwójnych standardów. Szczerze mówiąc, ja się tymi głosami kompletnie nie przejmuję - mówi Ryszard Czarnecki, eurodeputowany PiS.
- ONZ nie ma żadnego interesu, nie chce nic ugrać. ONZ nie jest postkomunistyczny, nie miało dziadka w Wehrmachcie. Organizacja ocenia to, co się dzieje w Polsce, porównując to z innymi krajami i niestety na tym tle wypadamy bardzo źle - mówi z kolei prof. Marcin Matczak z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.
Rząd ignoruje
Gdy Komisja Europejska martwi się o polską praworządność, PiS uznaje to za dyskryminację Polski. Gdy Rada Europy martwi się o polską demokrację, polskie władze odpowiadają, że RE powinna spoglądać gdzie indziej. Gdy Parlament Europejski apeluje o przestrzeganie reguł demokratycznych, politycy PiS zapewniają, że w Polsce nic złego się nie dzieje. Gdy o to samo apeluje Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, partia rządząca to ignoruje.
A gdy Komisja Wenecka wysyła do Polski delegacje, które też mówią o zagrożeniu polskiej demokracji, polski minister odpowiada, że są to "zarzuty nieprawdziwe".
- Ja się zastanawiam czy Komisja Wenecka zajmuje się na przykład Francją? Tam jest stan wyjątkowy - mówił minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak
Gdy poprzedni amerykański prezydent przypominał w Polsce o tym, czym jest demokracja, Jarosław Kaczyński uznawał to za niebywałą ingerencję. Ale teraz zmianom w polskich sądach też uważnie się przygląda amerykański Departament Stanu. Cały świat usłyszy opinię specjalnego wysłannika ONZ.
Ustawa nie reformuje sądów
- Reforma wymiaru sprawiedliwości ma poprawiać skuteczność, a nie podważać jego niezależność – mówi Diego García-Sayán.
Zdania specjalnego sprawozdawcy ONZ nie podziela szef polskiego MSZ. Witold Waszczykowski mówi, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie odpowiada za reformę.
- Mamy rządy PiS, a mało one mają wspólnego i z prawem i ze sprawiedliwością. Skoro 800 spraw dotyczy ludzi, którzy chcieli protestować, a władza nie pozwala im na to, to ciężko powiedzieć, że nasza demokracja ma się dobrze - stwierdza Marcin Kierwiński, poseł Platformy Obywatelskiej.
- Polska jest państwem praworządnym - podkreśla Paweł Mucha, sekretarz stanu w kancelarii Andrzeja Dudy. Z opinią przedstawiciela prezydenta zdecydowanie nie zgadza się Katarzyna Lubnauer z .Nowoczesnej. - Polska odeszła daleko od trójpodziału władzy - mówi.
Polska prokuratura już podlega politykowi - ministrowi sprawiedliwości. Przytłaczająca większość konstytucjonalistów i organizacje międzynarodowe uznają za niekonstytucyjne działania obecnych władz wobec Trybunału Konstytucyjnego.
Minister sprawiedliwości zyskał duży wpływ na sądy. W czasie rozmów między prezydentem a prezesem PiS, decyduje się czy i ewentualnie jacy jeszcze politycy zyskają taki wpływ na wymiar sprawiedliwości.
Autor: Jakub Sobieniowski / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN