Pracownicy sezonowi są na wagę złota. Najbardziej ich potrzeba w kurortach. Rekrutacja już powinna się kończyć, a są miejsca, gdzie z obsadą wciąż krucho. Pracodawcy są w kropce.
Pracownicy sezonowi branży turystycznej robią, co mogą, by w sezonie wszystko hulało jak należy. - Będę rozstawiał leżaczki, będę obsługiwał ludzi zarówno przy stolikach jak i przy leżaczkach - mówi Michał Rebiś, pracownik sezonowy w hotelu "Bryza" w Juracie. Pan Michał czeka na wyniki matur. Przyjechał do pracy na Półwysep Helski z mazowieckich Kozienic. - Wybieram się na studia. Będę mieszkał najprawdopodobniej w Warszawie, więc chciałbym mieć taki troszkę komfort finansowy - wyjaśnia.
W hotelu w Juracie o załogę się nie martwią. Pracownicy zapewniają, że są w 100 procentach przygotowani do sezonu. Rekrutację rozpoczęli już na początku roku. Pracownicy mogą liczyć na zakwaterowanie i wyżywienie. Na Kasprowym oferta pracy dla przewodników - od końca maja do końca września. Dla Pani Marty to praca marzeń. - Przede wszystkim przepiękne widoki, a praca w takim środowisku jest po prostu moim zdaniem wyróżnieniem - uważa Marta Król, przewodniczka, "Stacja Edukacja".
Sprzyjający czas
Wakacje to dodatkowy milion miejsc pracy. Ofert może przybywać w zależności od tego, czy sezon będzie łaskawy. - Istnieje też trend, że wiecej osób chciałoby sobie w taki sposób dorobić. Tym samym reperując niejako budżet - mówi Małgorzata Szczęsny, ekspertka prawa pracy, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach.
Od lipca nastąpi drugi w 2023 roku wzrost płacy minimalnej. To samo tyczy się stawki godzinowej, co oznacza, że w sezonie pracownicy zarobią za godzinę przynajmniej 23,50 złotych za godzinę pracy.
Problemy przedsiębiorców
Są jednak miejsca, gdzie na szturm klientów pracownicy gotowi nie są. Jak przyznają - mają nóż na gardle. - Na już potrzebujemy barmana, barmankę, pizzermana - alarmuje Andrzej Schimmelpfenig z karczmy "Checz Kaszubska" w Chałpowie. Pan Nazar pracuje tam od roku i wie, że gdy turyści masowo ruszą nad morze, w okrojonym składzie trudno będzie podołać obowiązkom.
W Krynicy Morskiej pilnie poszukiwany jest kierowca meleksa. Podobnie jak osoby do sprzątania apartamentów. W sezonie zapotrzebowanie na pracowników wzrasta 4-krotnie. - Sezon tutaj nadchodzi wielkimi krokami. Szczerze powiem, że jeszcze personalnie do niego przygotowani nie jesteśmy - przyznaje Daniel Mazernat, apartamenty piamola.pl.
Pracowników sezonowych najbardziej potrzeba w budownictwie, hotelarstwie, rolnictwie i gastronomii. - Miejsc do pracy ubywa, ale ciągle ich jest bardzo dużo. Właściwie każde ręce są nam zasadne do przyjęcia - przyznaje Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN