W zakonie salezjanów w centrum Poznania doszło do dantejskich scen - pobiło się dwóch księży. Jeden trafił do szpitala z rozbitą głową. Drugi duszpasterz miał użyć pałki teleskopowej. Sprawę pobicia teraz wyjaśnia policja.
Do awantury dwóch księży doszło za murami klasztoru w centrum Poznania. Polała się krew i konieczna była interwencja policji oraz chirurga.
- Salezjanin, który na terenie tego domu mieszka, rzekomo miał uderzyć pałką teleskopową księdza, który również tam mieszka - przekazał mł. insp. Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Poszkodowany to ksiądz Michał Woźnicki i grupka jego wiernych. Agresywny miał być inny ksiądz.
Ksiądz Woźnicki został w przeszłości wyrzucony z zakonu, ale nie chce opuścić celi w budynku klasztoru. Odprawia tam msze po łacinie, co bracia traktują jako herezję. W czasie pandemii księża nasłali na Woźnickiego i jego wiernych policję, która przerwała zgromadzenie i siłą wyniosła kapłana. Rękoczyny to kolejna odsłona starej wojny.
Sprawę wyjaśniają salezjanie z Poznania
Przełożeni salezjanów z Poznania ubolewają i twierdzą, że wyjaśnią całe zajście. Kontrowersyjnego księdza bronią jego sympatycy.
Jak poinformował mł. insp. Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, w awanturze księży brały udział kobiety i wywiązała się również szarpanina.
Ksiądz Michał Woźnicki złożył zawiadomienie do policji o pobiciu przez księdza. Organy ścigania muszą teraz zdecydować, jak potraktować tę awanturę.
Autor: Jarosław Kostkowski / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24