Sądowy finał historii jak z koszmaru i głos dla oskarżonego. Według prokuratorów Dariusz P. w zamkniętym domu-pułapce spalił swoją żonę i czwórkę swoich dzieci po to, aby dostać wysokie odszkodowanie. Za pięciokrotne zabójstwo grozi mu dożywocie. Dziś oskarżony ponad dwie godziny udowadniał, że „nic nie wygląda tak, jak się zdaje”.
Autor: Renata Kijowska / Źródło: Fakty TVN