Trzecia fala pandemii już zupełnie opadła. 5 czerwca w Polsce odnotowano zaledwie 415 zakażeń. 38 osób zmarło. Jest coraz lepiej, bo coraz więcej osób się szczepi. Lekarze zachęcają do szczepień i przypominają, że powikłania po COVID-19 mogą być równie groźne jak sama choroba. Najlepszym tego przykładem jest historia pana Mieczysława Bieńka.
Pana Mieczysława Bieńka COVID-19 złapał w Boże Narodzenie. Wcześniej mężczyzna miał kłopoty z płucami, ale żył normalnie - nawet biegał. Chorobę przeszedł łagodnie, a koronawirusa pozbył się szybko.
- Pacjent zwyciężył wirusa. Pokonał go. Stał się ujemny w wynikach, które miały za zadanie wytropić obecność wirusa. On był już bez wirusa - zapewnia dr hab. n. med. Jacek Wojarski z Kliniki Kardiochirurgii i Chirurgii Naczyniowej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.
Jednak pacjent do dziś jest w szpitalu. Wszystko z powodu powikłań po przejściu COVID-19.
- To był pacjent, który funkcjonował normalnie. Nie odczuwał żadnych większych ograniczeń, był prawidłowo prowadzony przez lekarzy i w ogóle nie było żadnej mowy o przeszczepie - zapewnia dr hab. n. med. Jacek Wojarski.
Mieczysław Bieniek musiał jednak dostać nowe płuca, bo choroba kompletnie zniszczyła jego własne. - Trudno mi wyrazić wdzięczność. Ten zespół lekarzy jest wspaniały - mówi pan Mieczysław Bieniek.
"Najważniejsze, że żyję"
Trzecia fala pandemii już niemal zupełnie opadła. 5 czerwca w Polsce odnotowano zaledwie 415 zakażeń. 38 osób zmarło. Jest coraz lepiej, bo coraz więcej osób się szczepi. Tylko 4 czerwca szczepionkę przyjęło ponad 420 tysięcy Polaków. - Ja zdecydowałam się dlatego, żeby chronić siebie i całą moją rodzinę - tłumaczy swoje motywacje do szczepienia jedna z osób.
Lekarze zachęcają do szczepień i podają przykład pana Mieczysława Bieńka. Powikłania mogą być równie groźne jak sama choroba. Niestety, pomimo że zakażeń ubywa, takich historii może przybywać.
- My się bardzo boimy sytuacji, która nastąpi. Bo fala przeszła, fala przed nami, ale po tej fali, która teraz była, zostali chorzy, którzy chorowali na płuca, a COVID-19 znacznie pogorszył funkcje tych płuc - wyjaśnia prof. Sławomir Żegleń z Kliniki Kardiochirurgii i Chirurgii Naczyniowej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.
Jest szansa, że pan Mieczysław wkrótce wyjdzie do domu. O pandemii i o koronawirusie swoje wie. - Popsuł wszystkie plany życiowe, ale najważniejsze, że żyję - mówi pan Mieczysław.
Szczepienia na COVID-19 - czytaj raport specjalny tvn24.pl
Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN