Prokuratura ma co robić, bo zawiadomienia składają i posłowie i policjanci. Czy poseł może ujawniać nazwisko i stopień policjanta? Czy policjanci mogą podczas interwencji być anonimowi? Czy władza może publicznie drwić z obywateli, skoro według marszałka - wokół sejmu chodzą "świry".
- To jest nieodpowiedzialne zachowanie posła, który szczuje na policjantów - mówi mł. insp. Mariusz Ciarka, rzecznik policji.
Chodzi o posła Szczerbę i jego wpisy internetowe po zajściach przed budynkiem sejmu. Umieścił dane i zdjęcie jednego z policjantów używających środków przymusu, co wywołało falę hejtu i gróźb wobec funkcjonariusza. - Jeśli ktoś jest funkcjonariuszem publicznym, to ma świadomość, że jest osobą publiczną. Ten policjant powinien mieć imiennik ze swoim nazwiskiem - stwierdził poseł Michał Szczerba. Poseł twierdzi, że miał do tego prawo. Policja - że nie i zawiadamia prokuraturę.
- Nie ma przyzwolenia na to, by nasi policjanci i ich rodziny były narażone na niebezpieczeństwo - powiedział Mariusz Ciarka.
"Świry zza barierek"
Nowoczesna składa swoje zawiadomienie w sprawie użycia przez funkcjonariuszy siły i pyta: czy istotnie policjanci w takiej sytuacji mogą pozostać anonimowi? Policjanci poskarżą się prokuraturze. Także na groźby karalne w internecie. Kontrowersje wzbudziły barierki, ustawione przed budynkiem sejmu. Zdaniem Stanisława Karczewskiego "są one po to, żeby świry się nie dostały i nie szkodziły".
"Świry" zza barierek to większość pikietujących w zeszłym tygodniu przed sejmem, bo pod hasłem "Sejm jest nasz" chciano manifestować na dziedzińcu parlamentu.
- Marszałek senatu jest trzecią osobą w państwie, jest członkiem pisowskiego politbiura, a wiec nie wyraża tylko swojej opinii, ale w ogóle stosunek PiS-u do suwerena - skomentował sytuację Bogdan Klich. Marek Kuchciński chce, by zamiast barierek gmach parlamentu na stałe otoczyć płotem.
- Zachęcam do tego, bo jak widzimy, może tu dojść do sytuacji jeszcze bardziej dramatycznych. Sądzę, że protestującym o to chodzi, żeby wywoływać coraz większe awantury - argumentował marszałek Kuchciński.
"Agresja w polityce może być na rękę opozycji"
Zdaniem socjologów "agresja w polityce może być na rękę opozycji". Ale obrażanie protestujących i opozycji dziwi, bo to władza powinna tonować nastroje, a nie zaogniać spor.
- Rządzący sprawują władze i nie ma żadnego powodu, by wykazywali się rozmaitego typu agresywnymi zachowaniami - stwierdza profesor Andrzej Rychard.
Na biurach poselskich PIS-u pojawiły się napisy dotyczące zmian w sądach. Na biurze posła Czabańskiego pojawił się napis "PZPR". Kobietę, podejrzaną o wykonanie napisu, ujęto i postawiono zarzut propagowania ustroju totalitarnego.
Poseł Czabański należał kiedyś do PZPR i być może to chciała podkreślić kobieta.
Autor: Maciej Knapik / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Adam Warżawa | PAP