Po tym, jak prezydent Stanów Zjednoczonych skrytykował sojuszników z NATO i ujawnił brak sympatii do Unii Europejskiej, Europa, a zwłaszcza Polska, z zapartym tchem czeka na to, co Donalda Trump osiągnie na spotkaniu z Władimirem Putinem. To kluczowy moment, sprawdzian politycznych intencji.
Minister obrony narodowej, pytany o to, czego oczekuje po spotkaniu Trump-Putin, po prostu zmienił temat. - Polskie oczekiwania to był szczyt NATO. A cała reszta - zobaczymy - powiedział Mariusz Błaszczak.
Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz w ogóle nie odpowiedział na pytanie, czego oczekuje po spotkaniu prezydentów USA i Rosji. Niedawno przyznał tylko, że pewne obawy dotyczące możliwego resetu w relacjach Waszyngton-Moskwa są jednak uzasadnione. To pokrywa się z tym, co mówił Donald Tusk.
Przewodniczący Rady Europejskiej w wywiadzie w "Faktach po Faktach" TVN zachował duży dystans wobec polityki Donalda Trumpa. - (Donald Trump chce - przyp. red.) możliwie przyjaznych relacji z Rosją i raczej ochłodzenia relacji z Unią Europejską (...). Ja nie widzę powodu, dla którego my w Europie, a szczególnie w naszej części Europy, mielibyśmy się cieszyć - ocenił.
Chłód wobec UE
To, że relacje Donalda Trumpa z Europą są nie najlepsze, widać było na szczycie NATO. Prezydent USA krytykował Europę za - jego zdaniem - zbyt małe wydatki na obronność, a same Niemcy za to, co uważa za uzależnienie od rosyjskiego gazu. Przy okazji Trump chwalił Polskę. - Są takie kraje jak Polska, które nie zaakceptowałyby gazu, bo nie chcą być zakładnikami Rosji, a Niemcy są zakładnikami Rosji - mówił Donald Trump.
O kiepskich relacjach Trump-Unia Europejska wiele mówi ostatnia wypowiedź premier Wielkiej Brytanii. - Powiedział mi, żebym pozwała Unię do sądu. Żadnych negocjacji, po prostu pozwij ich - zdradziła Theresa May w wywiadzie telewizyjnym po spotkaniu z Trumpem.
- Nie można liczyć na to, że Stany Zjednoczone nie będą się kontaktować (z Rosją - przyp. red.), bo to nie byłoby dobre ani dla Europy, ani dla Polski - komentuje amerykanista prof. Zbigniew Lewicki.
Priorytetowe USA
Opozycja twierdzi, że Polska powinna łagodzić wszelkie napięcia na linii Trump-Unia Europejska. - Nie chcielibyśmy, żeby był taki moment, w którym wybieramy między mamusią a tatusiem - stwierdziła Katarzyna Lubnauer, szefowa Nowoczesnej. - Tu jest ważne zachowanie takiego pozytywnego balansu - ocenił Władysław Kosiniak-Kamysz, szef PSL.
Ale obóz władzy stawia przede wszystkim na Amerykanów. Mariusz Błaszczak kreśli wizję stałych baz amerykańskiego wojska w Polsce. Dwa miliardy dolarów zadeklarował PiS jako wkład w ich budowę lub przeniesienie z nielubianych przez Trumpa Niemiec. Kongres Stanów Zjednoczonych zdecyduje, czy temat będzie kontynuowany.
- Jeżeli tak, to w ciągu pół roku możemy spodziewać się ze strony Pentagonu analizy, a być może w przyszłym roku również decyzji - ocenia Marek Świerczyński z "Polityki Insight".
Czy Donald Trump zaakceptuje aneksję Krymu przez Rosję? Donald Tusk nie zna odpowiedzi na to pytanie. - Jest mniej entuzjastyczny wobec Ukrainy i bardziej wyrozumiały wobec tego, co zrobiła Rosja na Ukrainie - stwierdził szef Rady Europejskiej.
Z drugiej strony na szczycie NATO Trump rozmawiał z prezydentem Ukrainy i powiedział też, że gdyby to on był w 2014 roku prezydentem USA, to Rosja Krymu by nie zajęła. Aby ocenić relacje amerykańsko-ukraińskie, należy też wiedzieć, że amerykańskie okręty biorą udział w manewrach NATO-Ukraina na Morzu Czarnym.
Autor: Maciej Knapik / Źródło: Fakty TVN