Światowi przywódcy zabrali głos podczas szczytu klimatycznego i przedstawili swoje plany dotyczące redukcji emisji dwutlenku węgla i inwestycji w transformację energetyczną. Jednym z przemawiających był Andrzej Duda.
Po długiej liście konkretów i deklaracji ze strony światowych przywódców, którzy mówili wprost - kiedy i o ile obetną emisje dwutlenku węgla i ile zainwestują w transformację energetyczną, przyszedł czas na Andrzeja Dudę.
- W Polsce, w ciągu najbliższych dwóch dekad, zamierzamy zbudować nowy, zeroemisyjny system energetyczny, dzięki czemu udział węgla zmniejszy się z obecnych 70 do nawet 11 procent w roku 2040 – poinformował prezydent Andrzej Duda.
Eksperci odpowiadają, że w wypowiedzi prezydenta nie usłyszeliśmy nic nowego.
- Mówił (prezydent – przyp. red.) o roku 2040, czyli tak naprawdę w ogóle nie mówił na temat. Nie najbliższe 20 lat, a najbliższe 10 lat będzie naprawdę kluczowe dla losów świata. Są jakieś granice mówienia, że czarne jest białe, a białe jest czarne, ale prezydent wzniósł się na naprawdę nowy poziom – komentuje Marek Józefiak z Greenpeace Polska.
Andrzej Duda na szczycie pochwalił się tym, że rząd po negocjacjach z górnikami zapowiada, że będziemy kopać jeszcze kilkadziesiąt lat.
- Udało nam się porozumieć, uzgodnić umowę społeczną, która pokazuje przyszłość górnictwa węgla kamiennego do roku 2049 – poinformował Artur Soboń, wiceminister aktywów państwowych.
Jest to zgodne z tym, co od lat politycy mówią na spotkaniach z górnikami. Andrzej Duda wielokrotnie w swoich wypowiedziach podkreślał, jak istotną gałęzią gospodarki w Polsce jest wydobywanie węgla.
- Jest dokładnie na odwrót. Węgla nie jest dużo, bo zasoby węgla, które nadają się do wydobycia, drastycznie w Polsce maleją. My ten węgiel importujemy z całego świata. Importujemy go głównie z Rosji –mówił w cyklu "Rozmowy o końcu świata" Marek Józefiak.
Właśnie dlatego Polska nazywana jest w Unii "największym hamulcowym" w kwestiach klimatycznych.
"Fakt, że wciąż o tym dyskutujemy, jest hańbą"
- Jest rok 2021. Sam fakt, że wciąż o tym dyskutujemy, jest hańbą, tym bardziej że nadal bezpośrednio lub pośrednio dotujemy paliwa kopalne z pieniędzy podatników – uważa Greta Thunberg, aktywistka klimatyczna.
Już teraz zdajemy sobie sprawę, jak mógłby wyglądać świat, w którym nie eksploatujemy planety ponad jej możliwości. Gdzie energia pochodzi ze źródeł odnawialnych, dzięki czemu nie emitujemy miliardów ton dwutlenku węgla do atmosfery. Świat, gdzie natura może się odradzać, a my nie słyszymy co chwilę o wymieraniu kolejnych gatunków.
Autor: Magda Łucyan / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24