O tym marzył Lech Kaczyński - mówi Andrzej Duda, witając amerykańskiego sekretarza do spraw energii Ricka Perry'ego. A Polska podpisuje 24 letni kontrakt na gaz z USA. Będzie tańszy niż z Rosji - i, co ważniejsze, nie będzie z Rosji. Będzie alternatywą.
Długoterminową umowe na dostawę gazu skroplonego LNG zawarło PGNiG z firmą Cheniere Marketing International. Umowa została zawarta na 24 lata. Gaz będzie dostarczany do terminalu LNG w Świnoujściu.
- To są realne działania zmierzające do zapewnienia Polsce pełnego bezpieczeństwa energetycznego. Będzie możliwość sprowadzania do Polski gazu w takiej ilości, że to bezpieczeństwo będziemy mogli zapewnić nie tylko sobie, ale także naszym sąsiadom - zachwalał umowę prezydent Andrzej Duda.
- Nasze partnerstwo każdego dnia się umacnia, nasza silna więź jest teraz związana także z energią. Dywersyfikacja źródeł energii równa się sile polskiej gospodarki - oświadczył sekretarz ds. energii USA Rick Perry.
- Kontrakt jest zawarty na okres bardzo długi, na okres 24 lat - podkreśla Piotr Woźniak, prezes zarządu PGNiG. Kontrakt zawiera też klauzulę delivery ex-ship, która zakłada że za załadunek odpowiada w całości strona amerykańska aż do rozładowania w porcie w Świnoujściu, więc za wszelkie wahania cenowe, zagrożenia na morzu, wydarzenia losowe odpowiadają Amerykanie, co zapewni stronie polskiej stabilną cenę.
Według deklaracji PGNiG poziom cen jest atrakcyjny, bo o 20 czy 30 proc. niższy od tego, co mamy w kontrakcie jamalskim, ale też porównywalny do oferty na rynku europejskim.
- Mamy nadzieję, że Polska rozwinie swoje rynki zbytu LNG. My jesteśmy zaszczyceni, że będziemy mogli uczestniczyć w tej podróży wraz z państwem przez najbliższe dekady - powiedział Anatol Feygin, wiceprezes Cheniere Energy.
Cheniere Marketing International, która jest największym eksporterem gazu skroplonego w Stanach Zjednoczonych.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak | PAP