"Pogranicznicy jeżdżą co chwilę". Litwini też pilnują granicy, ale dopuścili naszych dziennikarzy

04.12.2021 | "Pogranicznicy jeżdżą co chwilę". Litwini też pilnują granicy, ale dopuścili naszych dziennikarzy
04.12.2021 | "Pogranicznicy jeżdżą co chwilę". Litwini też pilnują granicy, ale dopuścili naszych dziennikarzy
Paweł Szot | Fakty TVN
04.12.2021 | "Pogranicznicy jeżdżą co chwilę". Litwini też pilnują granicy, ale dopuścili naszych dziennikarzyPaweł Szot | Fakty TVN

Reporter "Faktów" TVN Paweł Szot pojechał nad granicę litewsko-białoruską. Tam też obowiązuje stan wyjątkowy - dziennikarzy obowiązują ścisłe reguły, ale mogą uzyskać pozwolenie i tam pracować.

Litewska straż graniczna wpuściła nas do objętej stanem wyjątkowym strefy przygranicznej. Mogliśmy tam spędzić tylko osiem godzin. Ślad swojej podróży musieliśmy rejestrować za pomocą GPS-a i aplikacji w telefonie.

Nie wolno nam było zbliżać się na mniej niż 100 metrów do samej granicy. Nie mogliśmy też podążać za wojskowymi kolumnami i filmować ośrodków dla cudzoziemców. Dodatkowo musieliśmy mieć ubrane pomarańczowe, odblaskowe kamizelki.

Pierwszy patrol pojawił się kilka minut po tym, jak wjechaliśmy do strefy. Strażnik sprawdził nasze akredytacje i pozwolił jechać dalej. Poinstruował nas również, że nie wolno im wkraczać bezpośrednio na pas graniczny. Mogliśmy pracować swobodnie, w ramach narzuconych nam reguł. Kilkaset metrów za nami podążała terenówka Straży Granicznej, która po godzinie znikła. Po drodze napotkaliśmy kolejne kontrole.

Opinie mieszkańców

Na krótkim odcinku granica z Białorusią biegnie niemal poboczem drogi. Reporterzy znaleźli się w okolicy Dziewieniszek - litewskiego "cypla" otoczonego z trzech stron przez Białoruś. To właśnie tam latem było najwięcej prób wtargnięcia na terytorium Litwy. Teraz jest jednak spokojniej.

- Oczywiście, pogranicznicy jeżdżą co chwilę, ale żeby ktoś tu przychodził, to nie widziałam - powiedziała nam jedna z mieszkanek. Większość mieszkańców to Polacy. Latem stworzyli obywatelskie patrole. Protestowali, gdy władze chciały zbudować w Dziewieniszkach ośrodek dla cudzoziemców.

- Nie bardzo pasowałoby, żeby tutaj zasiedlono tych migrantów, ponieważ, co ja mogę powiedzieć... Tutaj obok dwie szkoły znajdują się, dwa gimnazja - powiedziała Helena, mieszkanka Dziewieniszek, która przyznała również, że bała się.

Nie wszyscy mieszkańcy są jednak tego samego zdania. - Ja nie boję się. Normalni ludzie. Muzułmanie. Ja kiedyś mieszkałem wśród muzułmanów. Wioska była. Nic złego dla mnie nie zrobili - powiedział Jan Paweł, mieszkaniec Dziewieniszek.

Pomoc wolontariuszy

Na Litwie - tak jak w Polsce - migrantom pomagają wolontariusze. Też nie mogą wjechać w pobliże granicy.

- Nasz telefon jest na Facebooku i migranci dzwonią do nas, albo wysyłają swoją lokalizację. Sprawdzamy, czy możemy im pomóc, albo szukamy kogoś, kto może to zrobić - wyjaśniła Anaisa Guerreiro z organizacji pomocowej "Sienos Grupe".

O pomoc poprosiła grupa, która utknęła w lesie na Białorusi. Już nie marzą o Europie. Z zasypanej śniegiem Litwy chcą wracać na Bliski Wschód.

Autor: Paweł Szot / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Pracowali przy jednej z flagowych inwestycji Orlenu i zostali bez pieniędzy, ubezpieczenia, dokumentów i bez pozwolenia na pracę. Libin i Balu - dwaj pracownicy z Indii - opowiedzieli, jak wyglądało ich zatrudnienie przy budowie zakładu petrochemicznego za 25 miliardów złotych.

Pracownicy z Indii byli nieludzko traktowani na budowie kompleksu Orlenu. "Nie mieści się w głowie"

Pracownicy z Indii byli nieludzko traktowani na budowie kompleksu Orlenu. "Nie mieści się w głowie"

Źródło:
Fakty TVN

Polska Straż Graniczna rozbiła międzynarodową grupę przestępczą, zajmującą się organizowaniem przerzutu ludzi z Syrii i Iraku do Białorusi, a potem do Polski. Szef gangu, Ahmad R., został właśnie zatrzymany w Niemczech. Jak wykazało śledztwo, ogromne środki były dzielone nie tylko pomiędzy członów grupy, ale wysyłane na konta dobrze znanych organizacji terrorystycznych.

Zatrzymano Syryjczyka, który kierował przerzutem imigrantów przez polsko-białoruską granicę

Zatrzymano Syryjczyka, który kierował przerzutem imigrantów przez polsko-białoruską granicę

Źródło:
Fakty TVN

Śmierć 8-letniego Kamilka wstrząsnęła nie tylko mieszkańcami Częstochowy, ale całą Polską. Rok po tej tragedii wracają pytania o rozliczenie odpowiedzialnych i o to, co zmieniło się w systemie opieki nad dziećmi. W środę pamięć skatowanego chłopca uczcili mieszkańcy Częstochowy, którzy przeszli ulicami miasta.

Pierwsza rocznica śmierci skatowanego Kamilka. W Częstochowie odbył się marsz, działa już ustawa

Pierwsza rocznica śmierci skatowanego Kamilka. W Częstochowie odbył się marsz, działa już ustawa

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Maj to miesiąc świadomości czerniaka. To najpoważniejszy rodzaj nowotworu złośliwego skóry. Blisko 60 tysięcy ludzi umiera rocznie z powodu tej choroby. Jeśli nowotwór zostanie wcześnie wykryty, można go wyleczyć. Warto zbadać się teraz, przed nadejściem lata. We Wrocławiu mieszkańcy mogli przebadać swoje znamiona na placu Solnym. Akcję profilaktyczną zorganizowali lekarze z Dolnośląskiego Centrum Onkologii, Pulmonologii i Hematologii.

Wrocławianie mogli na placu Solnym sprawdzić, czy mają czerniaka. Kilka osób faktycznie go miało

Wrocławianie mogli na placu Solnym sprawdzić, czy mają czerniaka. Kilka osób faktycznie go miało

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- To, że wyjazd Tomasza Szmydta był zorganizowany, możemy przyjąć za rzecz dosyć oczywistą - powiedział w "Faktach po Faktach" wiceminister obrony narodowej Paweł Zalewski (Polska 2050), odnosząc się do sprawy sędziego, który zwrócił się o azyl do białoruskich władz. Prezydencki minister Wojciech Kolarski zapewnił, że "wszyscy, którzy traktujemy bezpieczeństwo Polski jako sprawę poważną, mówimy jednym głosem".

Sprawa Tomasza Szmydta. "Dzisiaj ta zdrada państwa polskiego ma imię i nazwisko"

Sprawa Tomasza Szmydta. "Dzisiaj ta zdrada państwa polskiego ma imię i nazwisko"

Źródło:
TVN24

- Jest ogromną rolą państwa polskiego, by przygotować Polskę na to, że zacznie być płatnikiem netto do budżetu Unii Europejskiej, a nie tylko będzie korzystać z funduszy unijnych - mówiła w "Faktach po Faktach" profesor Katarzyna Pisarska. Jak dodała, "Unia Europejska to nie są tylko fundusze".

Profesor Pisarska: Unia Europejska to nie tylko fundusze

Profesor Pisarska: Unia Europejska to nie tylko fundusze

Źródło:
TVN24

To będzie wielka impreza, ale niestety tam, gdzie futbol jest na najwyższym poziomie, tam zbyt często też jest rasizm. Tym razem jednak piłkarze mogą liczyć na wsparcie policji.

"Zanim zrobisz coś tak głupiego, to wyobraź sobie, co może czekać cię za kilka miesięcy". Rasiści ostrzeżeni

"Zanim zrobisz coś tak głupiego, to wyobraź sobie, co może czekać cię za kilka miesięcy". Rasiści ostrzeżeni

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Polski sędzia zbiegł na Białoruś - tak brzmią nagłówki w czołowych światowych mediach o sprawie Tomasza Szmydta. Te zachodnie podkreślają, że to ucieczka do kraju autokratycznego, któremu blisko do Putina. Przekazują, że to zachowanie w Polsce jest odbierane jako zdrada. Wschodnie media z kolei skupiają się na słowach sędziego i sugerują, że w Polsce nie mógł swobodnie wypowiadać się o sytuacji w swoim kraju.

Ucieczka polskiego sędziego na Białoruś komentowana i na Zachodzie, i na Wschodzie. "Niecodzienna historia"

Ucieczka polskiego sędziego na Białoruś komentowana i na Zachodzie, i na Wschodzie. "Niecodzienna historia"

Źródło:
Fakty  o Świecie TVN24 BiS