Na pierwszy rzut oka wyglądało to na głupi żart lub niebezpieczną zabawę. Okazało się, że jadący na masce samochodu człowiek trzymający się wycieraczek auta to bezkompromisowy ochroniarz. Miał bronić terenu prywatnego i bronił. Nie zszedł z drogi nawet gdy auto nie chciało się zatrzymać. To dopiero była jazda.
Źródło: Fakty TVN