W czasie służby tropią, patrolują i ścigają. Kiedy służbę kończą, to mogą trafić na bruk, czyli do schroniska. Psi los psów w służbach mundurowych. Funkcjonariusze Straży Granicznej chcą, by ich czworonożni partnerzy otrzymywali "emeryturę". Symboliczną pomoc na leczenie i opiekę.
Kiedy po latach pracy Adam Ostrowski odchodził ze Straży Granicznej, to dostawał emeryturę. Pies pracujący dla tej samej formacji nie dostał nic.
- Z chwilą, kiedy pies odchodzi na emeryturę, uważa się go za przedmiot. Nawet patrząc na nazewnictwo: pies nie odchodzi na emeryturę, tylko jest "wybrakowany". W tym momencie zyskuje status kombinerek. Kombinerki uszkodzone też się "wybrakowuje" - tłumaczy Adam Ostrowski, były funkcjonariusz Straży Granicznej w Łodzi.
Czara przez siedem lat wykrywała materiały wybuchowe i broń, dbała o bezpieczeństwo ważnych polityków. Codziennie narażała życie. Po siedmiu latach stała się niepotrzebna. W formacjach mundurowych pracuje ponad 1700 tak zwanych psów służbowych. Najwięcej w policji i Straży Granicznej. Po zakończeniu służby pies wpada w prawną dziurę. Przepisy nie regulują bowiem kwestii opieki nad zwierzęciem - emerytem.
- Nie wypada zostawiać ich po tym czasie, kiedy się wysłużyły, nabawiły różnych schorzeń, czy zestarzały - uważa Grzegorz Chmielewski, prezes stowarzyszenia "Zakątek Weteranów" w Gierłatowie.
Związkowcy ze Straży Granicznej od dawna nawołują do nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, która narzucałaby obowiązek objęcia pomocą państwa emerytowanych psów do ich śmierci.
- Walczymy o to, żeby to jak najszybciej nastąpiło, no ale to trwa już dwa lata i jeszcze ten zapis nie został zmieniony - mówi Robert Lis, przewodniczący Związku Zawodowego Funkcjonariuszy Straży Granicznej.
Psy na to zasługują
W Sejmie działa Parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt. Jak dotąd, sprawie emerytur nie poświęcił choćby minuty.
- Problemem tym się nie zajmowaliśmy jako takim, jeżeli pan o to pyta, przynajmniej ja w takich rozmowach nie uczestniczyłem - twierdzi Tadeusz Aziewicz, członek Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt i poseł PO. Jak mówi, należy sytuację czworonogów zmienić.
Pies służbowy zachowuje spokój, ale opiekunowie są coraz bardziej niezadowoleni z tego, jak państwo traktuje zwierzęta.
- Biorąc pod uwagę szczepienia, żywienie to jest koszt 200 złotych. Są to psy, które zapracowały na te choćby minimalne pieniądze, żeby sobie dożyć w spokoju, żeby nie obciążać tym kosztem przewodnika - uważa Wojciech Piechowski, były przewodnik w BOR.
- Przy niewielkim nakładzie pieniędzy naprawdę służba może okazać swoje dziękuję i pokazać swoją ludzką twarz, zastanawiając się nad losem "emerytowanych", w cudzysłowie oczywiście, bo obecnie "wybrakowanych" psów służbowych - dodaje Adam Ostrowski.
Każdego roku tylko w policji kończy służbę około 150 psów.
Autor: Maciej Cnota / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Adam Ostrowski