Platforma Obywatelska odpowiada na pytania PiS. Utrzyma 500 plus, nie podwyższy wieku emerytalnego, zlikwiduje IPN i zmieni CBA. Pytanie o uchodźców sprawia Platformie największy kłopot. Grzegorz Schetyna uchodźcami nie straszy, ale tematu wyraźnie się boi.
Grzegorz Schetyna chciał w środę poprawić swój wizerunek, zwołując konferencję, na której odpowiedział na pytania rzeczniczki PiS. Odpowiedzieć na nie miał już we wtorek.
Pytania Beaty Mazurek dotyczyły przyszłości 500 plus, kwestii zmian w CBA i likwidacji IPN, podwyższenia wieku emerytalnego i sprawy przyjmowania uchodźców w razie ewentualnej wygranej PO w wyborach. Pytania te nawiązywały do wszystkich strachów sporej części wyborców.
Trudne pytania
Zapytany o to "co zrobi z 500 plus, jeżeli wygra wybory", Schetyna odpowiedział, że program zostawi. Odpowiadając na pytanie, "czy ponownie podniesie wiek emerytalny?" zadeklarował, że nie. A co będzie z przyjmowaniem uchodźców?
Ewa Kopacz liczbę imigrantów, którzy mieliby zostać rozlokowani w Polsce negocjowała w Brukseli, ale nie mówiła, że Polska gotowa jest przyjąć ich każdą liczbę. Ówczesny rzecznik rządu Cezary Tomczyk w wywiadzie radiowym mówił, że "Polska jest gotowa na każdą liczbę uchodźców".
Strzał w kolano?
Dziś szef PO, który wtedy był ministrem spraw zagranicznych, w trakcie jednej konferencji prasowej był w stanie przedstawić dwa - wzajemnie wykluczające się stanowiska. Z jednej strony Grzegorz Schetyna mówił, że "nie będziemy przyjmować uchodźców", a z drugiej, że "tylko solidarna polityka Unii w tej sprawie będzie skuteczna".
- W godzinach porannych PO będzie "za" przyjmowaniem imigrantów, w godzinach popołudniowych "przeciw" - tak słowa lidera PO ocenił Ryszard Czarnecki, eurodeputowany PiS.
We wtorek, po nieudanej konferencji prasowej szefa Platformy Marek Migalski, dziś komentator, kiedyś polityk, napisał na swoim koncie w portalu społecznościowym: "chyba za dobrze szło w sondażach i się Schetyna rozluźnił. Takich rzeczy się nie robi w wadze ciężkiej. W trzeciej zaledwie rundzie". Ten komentarz polubił Donald Tusk, co w internetowej etykiecie oznacza, że pod tymi słowami się podpisuje.
O różnicy zdań między byłym i obecnym szefem Platformy świadczą też zdjęcie z wczorajszej wieczornej premiery filmu, na której był Grzegorz Schetyna i Donald Tusk. Siedzieli osobno.
Autor: Krzysztof Skórzyński / Źródło: Fakty