Kierowca tira na drodze S8 jechał sobie "wężykiem" w ten sposób, że dopiero po sześciu kilometrach patrolowi Inspekcji Transportu Drogowego udało się wyprzedzić pojazd i zmusić go do zatrzymania. Z kierowcą nie dało się porozumieć. Był bardzo pijany i nic dziwnego - wszystko wskazuje, że nawet w czasie prowadzenia pojazdu pił wódkę.
Autor: Dariusz Łapiński / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Inspekcja Transportu Drogowego