17-letnia Patrycja ma szansę na przeszczep skóry głowy z włosami. Podczas jazdy na torze kartingowym, długie włosy nastolatki wkręciły jej się w silnik gokarta. Dziewczyna ma zdartą skórę z całej głowy, ale słynny zespół profesora Maciejewskiego chciałby przeszczepić jej nową. Do dobrej wiadomości z Gliwic dochodzi kolejna szokująca z Augustowa: to nie pierwszy taki wypadek na tym torze.
Tragiczne wydarzenia, do których doszło na torze kartingowym, nadal wywołują szok u najbliższych 17-letniej Patrycji. Sama nastolatka już wie, że miała wypadek, ale jeszcze nie wie, co to konkretnie dla niej oznacza. – Nie możemy w to uwierzyć. Jak na razie, nie możemy jeszcze powiedzieć nic o stanie zdrowia siostry. Musimy czekać – mówi Karolina, siostra 17-letniej Patrycji, której włosy wkręciły się w silnik gokarta i zerwały wraz ze skórą.
"Przeszczepu skalpu w Polsce jeszcze nie było"
Aż 16 godzin zajęło lekarzom oczyszczenie i opatrzenie oskalpowanej czaszki. Nie ma żadnej szansy, by obyło się bez przeszczepów. Specjaliści rozważają dwie możliwości. Pierwsza to załatanie ubytków płatami skóry pozyskanymi z ud lub pośladków poszkodowanej. Można sobie jednak wyobrazić, jak trudno będzie dziewczynie przejrzeć się po takich zabiegach w lustrze. Ale jest też rozwiązanie drugie – jego autorem może być zespół profesora Adama Maciejewskiego z Gliwic, który dokonał jako pierwszy w Polsce udanego przeszczepu twarzy. Lekarz poruszony losem Patrycji, gotów jest przeprowadzić również pierwszy przeszczep całej owłosionej części skóry głowy. – Przeszczepu skalpu w Polsce jeszcze nie było. Jeden był ostatnio robiony w Stanach Zjednoczonych i zakończył się powodzeniem. Efekt, który uzyskano, był po prostu rewelacyjny i jest o co walczyć – mówi Maciej Grajek z Kliniki Chirurgii Onkologicznej i Rekonstrukcyjnej w Centrum Onkologii w Gliwicach.
Patrycja nie była jedyna
Oprócz walki o zdrowie i normalność dla Patrycji, będzie też walka o odszkodowanie. Właściciel toru kartingowego przyznaje, że po części czuje się odpowiedzialny tragedii. – Zaniedbałem trochę to wszystko. W gąszczu tylu ludzi, przez 11 lat, to wszystkich nie dopilnuje – mówił w rozmowie z reporterką. Ostatnie zdjęcia Patrycji z pięknymi długimi włosami zrobione tuż przed wypadkiem, przywołały wspomnienia i do reporterów zgłosili się krewni innej poszkodowanej na tym samym torze dziewczyny. - Była sytuacja właściwie identyczna. Włosy wcięły się w silnik. Wówczas nie właściciel, tylko wujek koleżanki, z którą byli na gokartach, w porę zareagował i wyłączył gokart – wspomina Mateusz Nowikowski.
Wiele wątpliwości i kwestii do wyjaśnienia
Czemu w przypadku Patrycji reakcja właściciela toru była opóźniona? To będą musieli ustalić biegli, bo miał 0,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, ale badanie przeprowadzono dopiero 4 godziny po wypadku. Pytań jest więcej. Prokuratura sprawdza m.in. czy gokarty były użytkowane zgodnie z zasadami bezpieczeństwa. Wyjaśniane jest także to, dlaczego właściciel toru – zamiast wezwać policję tuż po wypadku – najpierw poszedł na pobliską przystań i przebadał swój stan trzeźwości. Później wrócił na tor i zaczął pić alkohol.
Autor: Marzanna Zielińska / Źródło: Fakty TVN