Sąd Okręgowy w Warszawie w poniedziałek ma zająć się wnioskiem prokuratury o aresztowanie biznesmena Leszka Czarneckiego. Właściciel Idea Banku jest podejrzanym w śledztwie dotyczącym afery GetBack. W posiedzeniu nie weźmie udziału pełnomocnik Leszka Czarneckiego Roman Giertych, który blisko miesiąc temu został zatrzymany przez CBA i w związku ze stawianymi mu zarzutami zawieszony w czynnościach adwokata.
Zdaniem mecenasa Romana Giertycha jego zatrzymanie ma ścisły związek z reprezentowaniem Leszka Czarneckiego. W opublikowanym w sobotę w mediach społecznościowych oświadczeniu tłumaczy, dlaczego, w jego ocenie, władza chce aresztować jego klienta.
Według Romana Giertycha postanowiono przedłożyć Leszkowi Czarneckiemu "ostateczną propozycję": albo zgodzi się wreszcie na nadzorcę z PiS w swoich bankach i jego majątek "będzie grać w drużynie PiS", albo władza się z nim ostatecznie "rozprawi".
Leszek Czarnecki miał przyjąć do pracy w jednym ze swoich banków Michała Krupińskiego - wieloletniego prezesa Pekao S.A. Druga propozycja według Romana Giertycha miała dotyczyć "koncepcji udziału w projekcie wykupienia stacji TVN24".
W oświadczeniu Giertycha czytamy, że władza uznała, że Leszek Czarnecki jest osobą, która mogłaby zostać zaakceptowana przez akcjonariuszy TVN, gdyby zdecydowali się na sprzedaż swojego kanału informacyjnego. Dalej czytamy, że koncepcję tę przedstawiono przed wyborami prezydenckimi.
Twierdzono, że pomysł przejęcia stacji TVN24 został ustalony z premierem Mateuszem Morawieckim podczas jego prywatnego spotkania z osobą, która później przedstawiła ofertę Czarneckiemu. Mecenas dodał, że Czarneckiemu zaproponowano wykup stacji przez spółki Skarbu Państwa za kwotę "wielokrotnie wyższą od ceny zakupu".
Według Romana Giertycha biznesmen nie przyjął oferty. Discovery, właściciel stacji TVN24, poinformowało, że nie wiedziało o żadnych planach dotyczących TVN24 opisanych przez Romana Giertycha, ani nie uczestniczyło w rozmowach dotyczących sprzedaży kanału.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24