Część sędziów mówi o oligarchii. Opozycja - o kolejnej strefie wpływów Zbigniewa Ziobry. Co dziesiąty z ponad 100 nowych komisarzy wyborczych jest powiązany z ministrem sprawiedliwości. Powołała ich Państwowa Komisja Wyborcza, ale selekcjonował szef MSWiA. W założeniu komisarze mają być apolityczni.
Krzysztof Józefowicz jest jednym ze 100 komisarzy wyborczych, których właśnie wybrała Państwowa Komisja Wyborcza. Jest też jedną z kilkunastu osób na tym stanowisku, która blisko współpracowała ze Zbigniewem Ziobro.
Nowy poznański komisarz jest sędzią Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, ale przez dwa lata (2005-2007), za poprzednich rządów PiS, był wiceministrem sprawiedliwości, zastępcą Zbigniewa Ziobry.
- Nie jestem związany z partią PiS. Na bardzo ważne funkcje w wymiarze sprawiedliwości powoływali mnie politycy różnych partii: SLD, PO i PiS, więc to nie jest problem. Najważniejsze jest moje doświadczenie - przekonuje.
"Nowa oligarchia sędziów"
Krzysztof Józefowicz nie jest jedyną osobą kojarzoną z obecnym ministrem sprawiedliwości. Według dziennikarzy RMF FM spośród 100 osób wybranych na to stanowisko przez PKW średnio co dziesiąty to osoba powiązana z Prokuratorem Generalnym. Wśród komisarzy są prezesi i wiceprezesi sądów awansowani przez ministra, sędzia delegowana do resortu sprawiedliwości czy też osoby, które zgłaszały kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
- Ich powiązania z ministrem sprawiedliwości są oczywiste. I to jest dowód, że tworzy nam się nowa oligarchia sędziów, która pod względem finansowym jest dowartościowywana przez resort sprawiedliwości - komentuje Krystian Markiewicz ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
Oficjalnie komisarzy wybrała PKW. Ale - zgodnie z nowym prawem wyborczym - kandydatury przedstawił komisji szef resortu spraw wewnętrznych i administracji. Wiadomo, że chętnych było ponad 700. Spośród nich minister wybrał 144 kandydatów. Ostatecznej selekcji dokonała PKW.
- To pokazuje, jak (rządzący - red.) traktują państwo, proces wyborczy. Nieważne będą wybory, ważne, kto będzie liczył - ocenia Michał Szczerba (PO).
Nowi komisarze, nowe uprawnienia
"Fakty" próbowały ustalić, dlaczego wybrano właśnie te osoby. PKW nie odpowiedziała. Resort spraw wewnętrznych przesłał "Faktom" jedynie kryteria, które musieli spełnić kandydaci. To między innymi wyższe wykształcenie prawnicze, rękojmia należytego pełnienia funkcji i w końcu brak zaangażowania w działalność partii politycznych.
- To środowiska zgłaszają swoich kandydatów, PO również mogła z takiej możliwości skorzystać, tak jak inne partie opozycyjne - mówi Dorota Arciszewska-Mielewczyk (PiS).
- Nie mamy swoich ludzi jako komisarzy wyborczych, ponieważ uważamy, że pewne instytucje nie powinny być upolitycznione - odpowiada Katarzyna Lubnauer (Nowoczesna).
Komisarze wyborczy są powoływani na pięć lat. To oni mają organizować obwodowe komisje wyborcze czy też zarządzać drukiem kart do głosowania. Od przyszłego roku mają dostać jeszcze większe uprawnienia. Będą dzielić gminy na okręgi wyborcze i obwody do głosowania.
Autor: Dariusz Prosiecki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24