Wiele polskich miast zmienia metody naliczania opłaty za wywóz śmieci, a to wiąże się z podwyżkami w niemal całym kraju. Samorządowcy apelują, by te koszty podzielić i by za utylizację opakowań płacili też producenci.
Ceny za wywóz śmieci poszły w górę i to prawie w całym kraju. W Szczecinie - podobnie jak w Warszawie - oplata za wywóz śmieci naliczana jest od ilości zużytej wody. Do niedawna mieszkańcy płacili 7,50 złotych za każdy zużyty metr sześcienny wody, teraz płacą prawie 9 złotych. W stolicy wprowadzone od kwietnia podwyżki są wyjątkowo odczuwalne. Rekordziści płacą nawet kilkaset procent więcej. Do marca za wywóz śmieci miesięcznie płacono ryczałtowo, czyli 65 złotych za mieszkanie i 94 złotych za dom. Teraz opłata jest uzależniona od ilości wody. Trzyosobowa rodzina średnio co miesiąc za śmieci musi zapłacić ponad 150 złotych.
- To jest jedyna metoda, w której mieszkaniec ma możliwość wpływu na to, jaką kwotę zapłaci. Oczywiście nie przez to, że produkuje mniej śmieci, ale przez to, że zużywa mniej wody - uważa Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy.
Podobne rozwiązanie wprowadzono w wielu podwarszawskich gminach. Samorządy tłumaczą, że po wprowadzeniu segregacji odpadów koszy odbioru śmieci wzrosły.
Producenci też zapłacą?
Do wyboru były też inne metody naliczania opłat: od powierzchni mieszkania, od gospodarstwa czy od liczby osób zamieszkujących dany lokal. Ale pojawiały się problemy z uczciwością mieszkańców.
- Wiele apartamentów na wynajem to są apartamenty, gdzie zgłoszona jest jedna osoba, podczas gdy obieg osób, które tam przebywają jest bardzo duży - wyjaśnia wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski.
Unia Metropolii Polskich - zrzeszająca główne miasta - apeluje do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o zmianę przepisów. Samorządowcy domagają się "wprowadzenia Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta". Chodzi między o to, by producenci towarów też dokładali się do opłat za wywóz śmieci. - W Polsce za tonę plastiku, którą wprowadza producent na rynek, płaci 60 eurocentów. W Austrii, w Czechach, we wszystkich krajach Unii Europejskiej producent płaci kilkaset euro - podkreśla Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska.
- Ten projekt związany z rozszerzoną odpowiedzialnością producenta czeka na wpis do wykazu prac Rady Ministrów - odpowiada Aleksander Brzózka z Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
Według resortu klimatu nowe przepisy nakładające opłaty na producentów mają wejść w życie już w przyszłym roku.
Autor: Dariusz Prosiecki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24