Z ustaleń policji wynika, że Joanna N. przeprowadziła się do Łodzi z Gliwic do mężczyzny, którego – według byłego męża – poznała przez internet. Jej konkubentowi grozi dożywocie – mężczyzna przyznał się do bicia dziewczynki. Prokuratura stawia zarzuty także matce dziewczynki. Dlaczego tak długo nikt nie zauważył lub nie chciał zauważyć dramatu dziecka?
Autor: Marzanna Zielińska / Źródło: Fakty TVN