Kardiolog Łukasz Szumowski zastąpi Konstantego Radziwiłła. W gorącym momencie siada na najgorętszym rządowym fotelu, ale ciągle ma szansę, by wysłuchać lekarzy, zrozumieć pacjentów i rozpocząć ponadpartyjną niezbędną reformę.
Czy zamiana Konstantego Radziwiłła na Łukasza Szumowskiego da nową jakość w zarządzaniu ochroną zdrowia? Wielu na to liczy, bo odchodzący minister dobrych stosunków ze środowiskiem medycznym sobie nie wypracował.
- Najważniejsze, że z chwilą nowej nominacji znika poczucie beznadziei, braku nadziei na porozumienie - komentuje Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
Łukasz Szumowski nie po raz pierwszy ściskał dłoń prezydenta. W 2016 roku z rąk Andrzeja Dudy otrzymał tytuł profesora nauk medycznych. W tym samym roku został podsekretarzem stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Zajmował się ośrodkami naukowymi, parametryzacją czasopism naukowych. Z tego co wiemy, to jest człowiekiem bardzo konkretnym. Z nim na pewno można duże nadzieje - ocenia Janusz Michalak, redaktor naczelny "Menedżera Zdrowia".
"Niesie nadzieję"
Jak przystało na ministra zdrowia i kardiologa, od dawna dba nie tylko o rozwój intelektualny, ale też fizyczny. Czternaście lat temu w "Faktach" TVN pokazywaliśmy, że doktor Łukasz Szumowski do pracy w Instytucie Kardiologii codziennie dojeżdża rowerem. Mówił, że stara się zachować zdrowy tryb życia.
W Instytucie Kardiologii Szumowski zetknął się też z problemami pracowniczymi lekarzy. Przez wiele lat był tu wiceprzewodniczącym związku zawodowego. Teraz jego koledzy po fachu liczą, że to doświadczenie pomoże mu rozwiązać palące problemy w ochronie zdrowia.
- Niesie nadzieję na porozumienie, nadzieję na to, że ustawy (o sieci szpitali i o podstawowej opiece zdrowotnej - przyp. red.), do których tak krytycznie wszystkie środowiska medyczne się odniosły, zostaną przez niego przepracowane - wymienia Hamankiewicz.
Z poparciem premiera?
Nowy minister będzie musiał sobie też poradzić z akcją protestacyjną lekarzy wypowiadających klauzule opt-out. Do tego potrzeba jednak dużych pieniędzy, a więc wsparcia ministra finansów i samego premiera.
- Jeżeli profesor Szumowski zgodził się objąć stanowisko ministra zdrowia, to prawdopodobnie dostał od pana premiera Morawieckiego silne zapewnienie, że ochrona zdrowia nareszcie będzie priorytetem dla tego rządu - ocenia Łukasz Jankowski z Porozumienia Rezydentów.
Na razie są to jednak tylko dywagacje i nadzieje bez pokrycia. Na razie jest więcej znaków zapytania niż odpowiedzi.
Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN