Mamy obowiązek chronić obywateli - mówią władze Częstochowy i przyjmują specjalną uchwałę o nieprzyjmowaniu do żłobków niezaszczepionych dzieci. Groźba epidemii ze strony odry jest realna. Tylko w styczniu zostało potwierdzonych 140 nowych przypadków. Na Ukrainie już się mówi o epidemii.
Odra bije rekordy - chorych przybywa lawinowo. Tylko w tym miesiącu Główny Inspektorat Sanitarny zanotował ponad 140 zachorowań, podczas gdy w całym ubiegłym roku, który już był uznawany za rekordowy, zachorowało 339 osób. Lekarze i eksperci nie mają wątpliwości - powodem jest rezygnacja ze szczepień.
Ryzyko zachorowania znacznie zwiększa fakt, że za naszą wschodnią granicą, na Ukrainie, wprost mówi się o epidemii.
- Główny nasz wysiłek sprowadza się do tego, żeby wytłumaczyć przeciętnym rodzicom, że najlepsze, co mogą zrobić dla swojego dziecka, to po prostu zaszczepić to dziecko zgodnie z kalendarzem szczepień - mówi Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
Sczepienia w Polsce są obowiązkowe, a lekarze od miesięcy tłumaczą, że są też konieczne.
- Szczepionki ratują życie. Jeżeli ktoś mówi inaczej, to jest niezrównoważonym osobnikiem - przekonuje Tomasz Ociepa z Kliniki Pediatrii PUM w Szczecinie. - Największe zalety szczepień są takie, że nie istnieją te choroby, które my, starzy pediatrzy, pamiętamy, a które zabijały ku naszej rozpaczy - mówi hematolog i onkolog dziecięcy profesor Alicja Chybicka.
Dwie uchwały Częstochowy
Mimo to, tych, co nie szczepią swoich dzieci, z roku na rok przybywa.
Dlatego samorządy biorą sprawy we własne ręce. Częstochowa przyjęła dwie uchwały. Pierwsza zakłada, że dzieci, które mają pełną książeczkę szczepień, w rekrutacji do przedszkola zdobędą więcej punktów. Druga mówi o tym, że do żłobka te niezaszczepione nie zostaną przyjęte. - Miasto ma w obowiązku chronić zdrowie swoich obywateli - tłumaczy Jolanta Urbańska wiceprzewodnicząca Rady Miasta Częstochowy (PO). - Jeżeli rodzice mają fanaberię, że nie szczepią swoich dzieci, to do ich dyspozycji są niepubliczne placówki - dodaje.
- Jeżeli chodzi o nasze maluszki, które przychodzą do nas od 20. tygodnia życia do trzeciego roku życia, to uważam, że to dobry pomysł, bo i my, i rodzice, będziemy się bezpiecznie czuć - twierdzi Elżbieta Gajos, dyrektor żłobka miejskiego "Reksio" w Częstochowie.
Kolejna próba, kolejne inicjatywy
Za uchwałami głosowali radni Platformy i SLD. Radni PiS-u podzielili się na pół. - My, jako radni, nie możemy rodziców zmuszać. Od tego są specjalnie powołane organy, podmioty - tłumaczy Monika Pohorecka, radna PiS.
To kolejna próba częstochowskich radnych wprowadzenia w życie takiego prawa. Uchwały z 2015 roku zakładały obowiązek przedstawiania lekarskich zaświadczeń, ale zablokował je wojewoda. By ten scenariusz się nie powtórzył, zgodnie z nowymi uchwałami rodzice będą musieli przedstawić jedynie oświadczenia.
- Z tego, co nam wiadomo, to do podjęcia takich uchwał przygotowywał się też Sosnowiec, i Poznań też ma takie plany - zdradza Marcin Kostka z Obywatelskiej Inicjatywy Ustawodawczej "Szczepimy, bo myślimy".
W najbliższych miesiącach ma też ruszyć zbiórka podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, która ma ułatwić samorządom wprowadzanie takich zapisów jak te z Częstochowy.
Autor: Magda Łucyan / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24