Polscy żołnierze ćwiczyli lądowanie na drodze publicznej. Ćwiczenie odbyło się na drodze z Nidzicy do Wielbarka.
Przez krótką chwilę droga z Nidzicy do Wielbarka zamieniła się w lotnisko wojskowe. To pierwsze takie ćwiczenia na drodze publicznej od 20 lat. - Pas jest troszkę węższy, jest w lesie, więc między drzewami, to jest ta trudność. Ale przy tym przygotowaniu, które mamy, to nie jest jakimś tam strasznie wielkim wyzwaniem - przekonuje płk Mariusz Wiączkowski, dowódca 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego.
Ćwiczenia Route 604 odbywają się na drodze wojewódzkiej numer 604, która jest drogowym odcinkiem lotniskowym. To fragment publicznej drogi przystosowanej do startów i lądowań. Jest prosty. Na jego końcach znajdują się charakterystyczne poszerzenia służące za miejsca postojowe. - Jest to przygotowane jak standardowy pas startowy. Są malowania, oznakowanie, jest lina hamująca - opisuje generał Ireneusz Nowak, inspektor sił powietrznych.
Ważne manewry
Swoje zadania podczas ćwiczeń wykonują piloci niemal wszystkich typów maszyn, które są na wyposażeniu polskich Sił Powietrznych. Od myśliwców po samoloty transportowe. - Przygotowujesz się, bierzesz poprawkę na wiatr, wchodzisz w linię drzew i ten wiatr znika. I tu trzeba być czujnym, żeby gdzieś tam nie przyziemić za mocno samolotem - tłumaczy mjr Adrian Chudziński, pilot M-346 "Bielik".
To ćwiczenie jest niezwykle ważne z punktu widzenia nie tylko załóg, ale także obsługi naziemnej. Wysunięci nawigatorzy naprowadzania, służby meteo czy logistycy trenują, bo - jak pokazała wojna w Ukrainie - w przypadku zagrożenia operowanie z polowego lotniska staje się codziennością. - Umożliwiają rozproszenie zasobów i stwarzają zdecydowanie więcej dylematów dla ataków rakietowych przeciwnika - wyjaśnia gen. broni Wiesław Kukuła, dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych. W Polsce zbudowanych jest około 20 drogowych odcinków lotniskowych, a wojsko już zapowiedziało, że kolejne ćwiczenia są tylko kwestią czasu.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN