Muzeum podważa słowa Nawrockiego. Jest zawiadomienie do prokuratury

Źródło:
Fakty TVN
Muzeum podważa słowa Nawrockiego w sprawie apartamentów. Sejmowy zespół składa zawiadomienie do prokuratury
Muzeum podważa słowa Nawrockiego w sprawie apartamentów. Sejmowy zespół składa zawiadomienie do prokuratury
Dominika Ziółkowska/Fakty TVN
Muzeum podważa słowa Nawrockiego. Kandydat PiS: zostawiam tę sprawę prokuraturzeDominika Ziółkowska/Fakty TVN

Jest zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Karola Nawrockiego, a to w kampanii prezydenckiej nie najlepsza wiadomość dla kandydata. Sam Nawrocki, namaszczony przez PiS, w sobotę znowu musiał się tłumaczyć, bo dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej postanowiła przypomnieć pewne fakty. 

Kandydat PiS-u na prezydenta w ostatnich miesiącach przed wyborami będzie musiał zmierzyć się z prokuratorskim śledztwem w swojej sprawie. Zawiadomienie złożył zespół Koalicji Obywatelskiej do spraw rozliczania PiS. 

- Mamy do czynienia z sytuacją pewnego rodzaju szansy stworzonej przez nasz zespół dla kandydata PiS-u pana Nawrockiego, aby się oczyścił z tych zarzutów - mówi Roman Giertych, adwokat, poseł Koalicji Obywatelskiej.

- Dokumenty nie przedstawiają tego, przedstawiają to źle, dlatego zostawiam tę sprawę prokuraturze - odpowiada Karol Nawrocki.

ZOBACZ TEŻ: Nawrocki, apartament i zapowiedź Giertycha. "Różne tweety ten człowiek pisze"

Chodzi o apartament w Muzeum II Wojny Światowej, którego Karol Nawrocki, jako dyrektor, miał być częstym lokatorem. W środę kandydat PiS-u przekonywał, że "to były mieszkania, a nie apartamenty". - Mieszkania dla poprzedniej dyrekcji, która miała w nich mieszkać - podkreślał.

Tymczasem muzeum pisze, że słowa Nawrockiego to nieprawda, a poprzedni dyrektor ani żaden z jego zastępców nie spędzili w tych pomieszczeniach nawet doby. 

Karol Nawrocki nie tłumaczy, po co był mu potrzebny apartament deluxe. "Spał na koszt polskiego podatnika"
Karol Nawrocki nie tłumaczy, po co był mu potrzebny apartament deluxe. "Spał na koszt polskiego podatnika"Jakub Sobieniowski/Fakty TVN

Muzeum odpowiada Nawrockiemu

Co więcej, Karol Nawrocki sobie przypisuje pomysł skomercjalizowania tych pomieszczeń na apartamenty. - Chciałbym to podkreślić, że ja dokonałem tego przełomu, aby móc zarabiać środki finansowe za sprawą tych pokoi - mówił w środę. 

Pomieszczenia, zdaniem dyrekcji muzeum, były przewidziane na wynajem już na etapie projektu gmachu. W oświadczeniu jest też odpowiedź na słowa Karola Nawrockiego dotyczące rezerwacji w czasie pandemii. Muzeum zaznacza, że pokoje były wyłączone przez 36 dni i dodaje, że ówczesny dyrektor blokował apartament w sumie przez 200 dni, a prawie 180 w okresie pandemii. 

- Wszystkie dokumenty, które posiadamy, a które będą potrzebne przy ewentualnym śledztwie, przekażemy - deklaruje prof. Rafał Wnuk, pełniący obowiązki dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.

Kaczyński o doniesieniach w sprawie Nawrockiego: to są bajeczki
Kaczyński o doniesieniach w sprawie Nawrockiego: to są bajeczkiTVN24

Nawrocki: służyły też do spotkań służbowych

Zdziwienie władz muzeum budzi też to tłumaczenie Karola Nawrockiego: "te apartamenty, te pokoje, zdarzało się, że służyły po prostu do spotkań służbowych".

CZYTAJ TEŻ: Karol Nawrocki o luksusowym apartamencie: wykorzystywałem go do prowadzenia dynamicznej polityki międzynarodowej

Do spotkań służbowych i przyjmowania gości muzeum dyrektor miał do dyspozycji obszerny gabinet i salę konferencyjną. - Nie ma potrzeby, żeby odbywać takie spotkania w pokojach gościnnych - zaznacza Aleksandra Trawińska z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.

Karol Nawrocki miał zajmować apartament także przez 16 dni swojego urlopu wypoczynkowego, czyli w czasie, gdy nie pracował. Kandydat PiS-u na prezydenta konsekwentnie odpiera wszystkie zarzuty i twierdzi, że Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku "kłamie". 

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Po 20 latach prac nad tym niezwykłym urządzeniem lekarze z Sydney wszczepili choremu serce wykonane z tytanu. Był w tak dobrej formie, że wypisano go ze szpitala. Niedługo później wszczepiono mu prawdziwe serce od zmarłego dawcy. Serce z tytanu wykorzystuje wirnik do pompowania krwi, zatem pacjent żyje, chociaż nie ma pulsu.

Lekarze z Sydney przeszczepili 40-letniemu pacjentowi serce z tytanu. Nie miał pulsu, a żył

Lekarze z Sydney przeszczepili 40-letniemu pacjentowi serce z tytanu. Nie miał pulsu, a żył

Źródło:
Fakty TVN

Zamknięte były szkoły, przedszkola, restauracje. Obowiązywał zakaz wchodzenia do lasów i parków, limity w sklepach i autobusach. Maseczki obowiązywały praktycznie wszędzie. Większość z nas przynajmniej przez jakiś czas była na kwarantannie. Życie przeniosło się przed ekrany telewizorów i komputerów. Dokładnie pięć lat temu zaczął się covidowy lockdown, a wpływ pandemii odczuwamy do dziś.

Minęło pięć lat od początku pandemii. Jej wpływ odczuwamy do dzisiaj

Minęło pięć lat od początku pandemii. Jej wpływ odczuwamy do dzisiaj

Źródło:
Fakty TVN

"Jestem całym sercem po stronie Ukrainy" kontra "na Ukrainie cały czas traktują nas jak frajerów" oraz "Ukraińcy w Polsce wydłużają kolejki do lekarza". To nie są skrajne stanowiska wygłaszane przez dwie strony sporu. To skrajne stanowiska jednej strony, a nawet jednego człowieka - kandydata Konfederacji na prezydenta Sławomira Mentzena. W 2022 roku polityk Konfederacji podkreślał, jak pozytywna jest obecność pracowników z Ukrainy w Polsce. Dziś zwraca uwagę na coś innego - na rzekomo nieusprawiedliwione benefity dla Ukraińców mieszkających w Polsce.

Trzy lata temu Sławomir Mentzen mówił o miłosierdziu dla Ukraińców. Dziś krytykuje wsparcie dla uchodźców

Trzy lata temu Sławomir Mentzen mówił o miłosierdziu dla Ukraińców. Dziś krytykuje wsparcie dla uchodźców

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Poczucie bezkarności wśród alimenciarzy musi być coraz większe, bo osób, które nie płacą zobowiązań na własne dzieci, jest już ponad 350 tysięcy. Styczeń przyniósł historyczny wzrost zadłużenia. W sumie to już ponad 16 miliardów złotych.

Ponad 350 tysięcy rodziców nie płaci alimentów na własne dzieci. Wielu nie robi tego złośliwie, chociaż ich stać

Ponad 350 tysięcy rodziców nie płaci alimentów na własne dzieci. Wielu nie robi tego złośliwie, chociaż ich stać

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Nie ma potrzeby, żeby omawiać tego typu ważne sprawy w gazetach, nawet w gazetach zacnych - powiedział w "Faktach po Faktach" Andrzej Szejna, wiceminister spraw zagranicznych (Lewica), komentując słowa Andrzeja Dudy. W wywiadzie dla "Financial Times" prezydent zaapelował do Amerykanów o rozmieszczenie broni jądrowej w Polsce. Z kolei europoseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba oceniając sposób głosowania posłów Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji nad rezolucją o obronności Unii Europejskiej, powiedział, że "zagłosowali przeciwko bezpieczeństwu europejskiemu".

Andrzej Duda "zaskoczył" MSZ

Andrzej Duda "zaskoczył" MSZ

Źródło:
TVN24, RMF

- Jesteśmy bardzo daleko od pokoju. Moim zdaniem nawet za dużo mówimy o pokoju. Zawieszenie broni to jest tylko pierwszy krok w najlepszym przypadku - powiedział w "Faktach po Faktach" profesor Timothy Garton Ash. Brytyjski historyk przyznał, że jego zdaniem Kreml na propozycje zawieszenia broni w Ukrainie odpowie: "tak, ale na pewnych warunkach". - I te warunki będą bardzo trudne dla Ukrainy - dodał.

Timothy Garton Ash: bardziej możliwe, że Rosja powie "tak, ale"

Timothy Garton Ash: bardziej możliwe, że Rosja powie "tak, ale"

Źródło:
TVN24

Wielokrotnie groził Kanadzie. Ustępującego premiera Justina Trudeau szyderczo nazywał "gubernatorem". Powtarzał, że Kanada powinna stać się "ukochanym 51. stanem" Ameryki. Obywatele Kanady rezygnują z wyjazdów do Stanów Zjednoczonych, bojkotują amerykańskie towary i wygwizdują amerykański hymn na meczach hokejowych. Na fali działań Donalda Trumpa w Kanadzie wzrasta poczucie patriotyzmu. 

Ataki Donalda Trumpa zjednoczyły Kanadyjczyków. Kawę americano Kanadyjczycy zastępują "canadiano"

Ataki Donalda Trumpa zjednoczyły Kanadyjczyków. Kawę americano Kanadyjczycy zastępują "canadiano"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Donald Trump wprowadził kolejne cła - tym razem w wysokości 25 procent na stal i aluminium sprowadzane do Stanów Zjednoczonych ze wszystkich państw na świecie. Uderza to przede wszystkim w Kanadę, Brazylię i Unię Europejską, która już ogłosiła kroki odwetowe - mają one dotyczyć amerykańskich towarów o wartości 26 miliardów euro. A to oznacza, że masło orzechowe czy amerykańskie dżinsy od kwietnia mogą być droższe.

Wojna handlowa rozlewa się na cały świat. Zdrożeją amerykańskie dżinsy czy masło orzechowe

Wojna handlowa rozlewa się na cały świat. Zdrożeją amerykańskie dżinsy czy masło orzechowe

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS