Już nie tylko pojedynczy pasażerowie, ale nawet dziesiątki z nich nie zdążają na samolot, mimo że są na lotnisku na czas. Powodem są zaostrzone przepisy bezpieczeństwa i niewydolność Straży Granicznej, która ma sprawdzać podróżujących dokładniej.
Sprawna odprawa paszportowa na lotnisku to już nie reguła, lecz loteria. Przekonało się o tym 32 pasażerów lotów z Gdańska do Dublina, Bristolu i Manchesteru, którzy w piątek zostali uziemieni już po odprawie.
- Brak obsługi, długa kolejka i nikt nie wiedział o co chodzi - mówiła Donna, mieszkanka Dublina. Na lotnisku w Gdańsku na początku długiego majowego weekendu Straż Graniczna otworzyła tylko trzy z sześciu stanowisk odprawy paszportowej. Twierdzi, że to nie za mało na obsługę kilkuset pasażerów jednocześnie.
- Najprawdopodobniej ta sytuacja była spowodowana tym, że pasażerowie stawili się do odprawy zbyt późno. Ale całą tę sytuację wyjaśniamy - komentuje kapitan Andrzej Juźwiak z Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku. Dwa tygodnie temu w Bydgoszczy miała miejsce podobna sytuacja. 33 osoby nie wyleciały do Londynu. Zdaniem Strażników też nie z ich winy. - Wszystkie stanowiska kontrolerskie były obsadzone przez funkcjonariuszy Straży Granicznej - mówiła po zdarzeniu major Monika Szczygieł z Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej w Bydgoszczy. Wszystkie stanowiska, czyli dwa. Do obsługi 150 pasażerów.
Wzmocnione kontrole
Po aferze na gdańskim lotnisku, minister spraw wewnętrznych zobowiązał Straż Graniczną do "wzmocnienia obsady stanowisk odpraw na wszystkich lotniskach oraz podjęcia działań zmierzających do usprawnienia czynności związanych z przekroczeniem granicy RP". Od 7 kwietnia obowiązują zaostrzone przepisy bezpieczeństwa przy wyjazdach poza strefę Schengen. Nowe zasady odprawy paszportowej najbardziej dotykają Polaków latających na Wyspy Brytyjskie.
Dane każdego pasażera przy odprawie są sprawdzane w kilku bazach danych, a to trwa o wiele dłużej. Dlatego major Radosław Marzec z Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej w Warszawie prosi podróżujących o wyrozumiałość. Gdy uziemienie następuje z winy linii lotniczych można domagać się odszkodowania, tu jednak odpowiedzialność leży gdzie indziej.
Autor: Jan Błaszkowski / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN