Światowa Organizacja Zdrowia pisze o "zagrożeniu dla zdrowia publicznego w skali globalnej". Chodzi o wirus mpox - znany jako małpia ospa. Do tej pory występował niemal wyłącznie w Afryce, ale zaczął się niebezpiecznie rozprzestrzeniać.
Minister zdrowia Filipin potwierdza, że w kraju wykryto pierwszy w tym roku przypadek mpoxa, czyli wirusa małpiej ospy. Niepokojące jest to, że zakażony pacjent nie przebywał ostatnio za granicą. To już kolejny kraj poza Afryką, po Pakistanie i Szwecji, w którym w ostatnich dniach pojawił się mpox. Pakistańskie służby sanitarne postawione są w stan najwyższej gotowości. Na lotniskach - jak kilka lat temu - wszystko podlega dezynfekcji, a przybywającym z zagranicy podróżnym mierzy się temperaturę.
CZYTAJ TAKŻE: Mpox "globalnym zagrożeniem dla zdrowia". Co trzeba wiedzieć o nowym groźnym typie wirusa
- W szpitalu policyjnym przygotowaliśmy siedmiołóżkowy oddział dedykowany pacjentom zakażonym mpoxem. Mamy tu koncentrator tlenu, płyny dożylne, antybiotyki i leki przeciwgorączkowe - wszystko, co potrzeba - informuje dr Muhammad Niaz, ordynator szpitala policyjnego w Peszawarze.
Głównym ogniskiem zakażenia są cały czas tereny w centralnej Afryce. W samej tylko Demokratycznej Republice Konga w tym roku lekarze odnotowali ponad 15 tysięcy przypadków mpoxu i ponad 500 zgonów. - Jest duży kryzys klimatyczny, jest też duże zagrożenie terrorystyczne w Demokratycznej Republice Konga, przez co ludzie w obozach dla uchodźców gromadzą się w dużych grupach i ten wirus może się łatwo przenosić - wskazuje dr Emilia Cecylia Skirmuntt, wirusolożka ewolucyjna z Uniwersytetu Oksfordzkiego.
Grozi nam kolejna pandemia?
Epidemia rozniosła się już na 12 innych afrykańskich krajów - między innymi na sąsiednie Burundi. To, co zaskakuje, to szybkość rozprzestrzeniania się wirusa w porównaniu z odmianą sprzed dwóch lat. Wtedy ludzie zakażali się głównie przez kontakt seksualny, teraz nie tylko.
- W Burundi 70 procent zakażonych to są dzieci do 5. roku życia, czyli tutaj w grę wchodzi kontakt bezpośredni albo pośredni, na przykład korzystanie z tych samych ręczników czy ubrań - zwraca uwagę prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolożka z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Zakażeni mpoxem zazwyczaj mają gorączkę, powiększone węzły chłonne, bóle mięśni i pleców, a do tego charakterystyczną wysypkę. Infekcja może być śmiertelna. Kilka dni temu Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła globalny stan zagrożenia zdrowia publicznego tym patogenem. Pomimo to epidemiolodzy uspokajają: drugiej takiej pandemii jak COVID-19 mpox nam nie zafunduje.
- Jest to jeden z największych wirusów, które atakują człowieka, więc jest on stosunkowo ciężki i na pewno nie będzie się rozprzestrzeniał tak drogą kropelkową jak wirus grypy czy koronawirus - zapewnia prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska. Ponadto mamy szczepionkę na tę grupę wirusów.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Reuters