Młodzi protestują. "Rodzice kiedyś musieli o to walczyć. My już trzeci dzień jesteśmy i trwamy"

23.07.2017 | Młodzi protestują. "Rodzice kiedyś musieli o to walczyć. My już trzeci dzień jesteśmy i trwamy"
23.07.2017 | Młodzi protestują. "Rodzice kiedyś musieli o to walczyć. My już trzeci dzień jesteśmy i trwamy"
Maciej Knapik | Fakty TVNB
23.07.2017 | Młodzi protestują. "Rodzice kiedyś musieli o to walczyć. My już trzeci dzień jesteśmy i trwamy"Maciej Knapik | Fakty TVNB

Świat młodych w ulicznym tłumie, jednak nie "ubeków", "zdrajców" czy "komunistów". Urodzili się w latach dziewięćdziesiątych, więc Solidarność znają, ale wyłącznie ze szkolnych podręczników lub rodzinnych historii. Teraz piszą własną historię, prosząc o weto przed Pałacem, błagając o szanowanie konstytucji, albo pisząc do prezydenta o sędziach Sądu Najwyższego: czerpiemy z ich mądrości, to nasze autorytety.

Na sobotnich protestach w całym kraju było wielu młodych ludzi, którzy do tej pory nie musieli wychodzić na ulice. - Rodzice kiedyś musieli walczyć. My już trzeci dzień jesteśmy i trwamy - tak mówią obecni na proteście.

Niektórzy są obecni od ponad tygodnia i dalej protestują. Krzyczą "wolne sądy", tłumaczą, że walczą o demokrację i Polskę. Są to młodzi ludzie, do których zupełnie nie trafiają argumenty władzy o potrzebie zmian.

Mówią, że reforma sądów jest potrzebna. - Ale czy to jest reforma? To tak naprawdę jest niszczenie sądów i oddanie Sądu Najwyższego w ręce polityków - uważa jeden z protestujących.

To właśnie do młodych osób apelował w sobotę w Gdańsku Lech Wałęsa, mówiąc o odzyskanej wolności. - Ktokolwiek chce zakłócić najważniejsze zwycięstwo, to wy, młodzi, nie możecie mu na to pozwolić - nawoływał były prezydent.

W czwartek zablokowali kontenerem na gruz wyjazd z Sejmu. Musiała interweniować policja. W sobotę przyszli pod dom Jarosława Kaczyńskiego, skandując hasła przeciwko PiS. Znów musieli interweniować policjanci.

Uczestnicy protestów składali też jasne deklaracje wobec policjantów. - Nie będziemy stawiać oporu. Nie będziemy was atakować. Nie wy jesteście naszym celem, ale oni. Wy wykonujecie swoje obowiązki - mówili protestujący.

Na internetowy wpis wiceministra Jarosława Zielińskiego o komunistach, zdrajcach i esbekach, z którego potem się tłumaczył, choć nie przeprosił, odpowiadali: - Ja mam dwadzieścia trzy lata. Nie pamiętam PRL-u, czasów komuny, ale mam wyobraźnię i potrafię sobie wyobrazić, co może nas spotkać, gdy prezydent Andrzej Duda podpisze te szkodliwe trzy ustawy.

"To antypopulizm"

Mają jasny przekaz. - Zależy nam na wolnej, demokratycznej, europejskiej, tolerancyjnej Polsce - mówią

- Młodzi w ostatnich wyborach w dużym stopniu byli nadreprezentowani w partiach populistycznych, wśród Kukiza czy Korwin-Mikkego. Teraz to już nie jest populizm, a wręcz przeciwnie. To jest antypopulizm - uważa profesor Henryk Domański z Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk.

- To świetnie, że się zainteresowali tą sprawą, bo to jest de facto ich przyszłość. Oni nie interesowali się, bo gdy się urodzili w latach dziewięćdziesiątych, to oni to wszystko mieli - mówił w "Faktach po Faktach" Jerzy Buzek, były premier.

Krakowscy studenci prawa w liście otwartym piszą, że odwołanie sędziów Sądu Najwyższego "stanowiłoby niepowetowaną stratę nie tylko dla wymiaru sprawiedliwości, ale przede wszystkim dla społeczeństwa, które na co dzień czerpie z ich mądrości i praktyki". Proszą Andrzeja Dudę o weto. - Niezależność sądów jest wartością uniwersalną, wspólną dla nas wszystkich - mówił Jakub Bakonyi, przewodniczący Wydziałowej Rady Samorządu Studentów Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Zapowiadają, że będą protestować dalej.

Autor: Maciej Knapik / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN