Dziennikarz szargał pamięć Władysława Bartoszewskiego. Zareagowało Muzeum Auschwitz

02.11.2017 | Dziennikarz szargał pamięć Władysława Bartoszewskiego. Zareagowało Muzeum Auschwitz
02.11.2017 | Dziennikarz szargał pamięć Władysława Bartoszewskiego. Zareagowało Muzeum Auschwitz
Renata Kijowska | Fakty TVN
02.11.2017 | Dziennikarz szargał pamięć Władysława Bartoszewskiego. Zareagowało Muzeum AuschwitzRenata Kijowska | Fakty TVN

Dziennikarz TVP kwestionuje wojenną historię Władysława Bartoszewskiego. O byłym więźniu obozu Auschwitz pisze słowa tak skandaliczne, że Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu musi je oficjalnie prostować. Bo to nie tylko skandal, to kłamstwa połączone z kompromitującą niewiedzą.

Ci, dla których brak Wi-Fi jest największym dramatem, nie rozumieją, co wydarzyło się w nazistowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. - Nie jesteśmy w stanie dzisiaj wyobrazić sobie tego, jak wglądała obozowa rzeczywistość - ocenia Bartosz Bartyzel, rzecznik prasowy Państwowego Muzeum.

Niedowierzanie, że działała tam fabryka śmierci, jest na porządku dziennym. Marek Zając, sekretarz Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej mówi, że młodzi Amerykanie zastanawiają się, gdzie byli adwokaci ofiar nazistowskiej machiny.

Z wielkich kłamstw największe jest to o tym, że komór gazowych nie było. Ale w sieci krążą też inne. - Najbardziej bolesnym dla nas to jest to nieszczęsne określenie: polskie obozy koncentracyjne - mówi rzecznik muzeum.

Kontrowersyjne tweety

Na ostatnie kłamstwa dotyczące więźnia o numerze 4427 musiała zareagować Międzynarodowa Rada Oświęcimska przy Premierze RP. Jej przewodnicząca, prof. Barbara Engelking, wydała oświadczenie.

"Pragnę zaprotestować przeciwko obrzydliwemu atakowi na świętej pamięci Władysława Bartoszewskiego (...) Wyjątkowo haniebne jest szerzenie oszczerstw i kłamstw, zwłaszcza gdy bezpośrednio dotyczą one naznaczonych cierpieniem losów nastoletniego więźnia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz" - napisała.

"Warto być przyzwoitym" - mawiał Władysław Bartoszewski. Autorzy twitterowych wpisów tej maksymy jednak nie przyswoili. Drwili z obozowej przeszłości Władysława Bartoszewskiego, sugerowali, że zwolnienie go z Auschwitz nie było przypadkowe. Nie mówią tego wprost wprost, ale sugerują, że bohater Powstania Warszawskiego, oficer Armii Krajowej, później więzień komunistycznych władz, w czasie wojny kolaborował z Niemcami.

Na wpisy Adamczyka zareagowali pracownicy muzeum Auschwitz.

- Jeśli ludzie wykształceni inspirują takie pytania, to wstyd i hańba. Znam jego drogę, wiem, jak pomagał zwykłym ludziom - ocenia Marian Turski, historyk i były więzień obozu Auschwitz-Birkenau.

- Kto może formułować przeciw niemu zarzuty? Jakaś kanalia chyba. To zasługa internetu, który dał szanse opluwania tych, którzy są bezbronni, bo nie żyją - komentuje Michał Komar, autor wywiadu rzeki z Władysławem Bartoszewskim.

Niejedyny zwolniony z Auschwitz

Osiemnastoletni Władysław Bartoszewski wprost z łapanki trafił do bloku dla młodocianych. Wyczerpany pracą, głodem, umierający, znalazł się w obozowym szpitalu. Przeżył. - Dawaj świadectwo i pomagaj biedniejszym od siebie - mówił potem.

Możliwe, że wstawiennictwo Czerwonego Krzyża sprawiło, że Bartoszewski wyszedł z Auschwitz przez bramę, która zwykle prowadziła w jedną stronę. Nie był jedyny.

- Ogółem liczba więźniów zwolnionych z obozu to około 2 tysiące. Byli to więźniowie różnych narodowości. Do tego należy dodać ponad 8 tysięcy więźniów wychowawczych - tłumaczy Piotr Setkiewicz, kierownik Centrum Badań Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau.

Na początku wojny czasem działały interwencje rodziny, pracodawców. Oprócz Bartoszewskiego zwolniono też współpracowników rotmistrza Pileckiego. Donosicieli nie zwalniano. - Szpicli obozowych Gestapo starało się nie pozbywać, raczej wykorzystywać ich umiejętności - mówi Setkiewicz.

"Czy pijak może pana obrazić?

Pomówienia dotyczące Władysława Bartoszewskiego krążyły jeszcze za jego życia. Nie reagował.

- Pamiętam jak pan profesor powiedział: panie Marku, jeżeli jedzie pan tramwajem i zwymiotuje na pana pijak, to czy może pana obrazić? Nie. Panu jest bardzo niemiło, to jest bardzo niesympatyczne, ale przecież nie może on pana obrazić - wspomina Marek Zając.

Dziś Marek Zając, sekretarz Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej, uważa, że trzeba reagować. Znawcy historii i ci, którzy znali Władysława Bartoszewskiego, mówią: dość.

Autor: Renata Kijowska / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Czy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zareaguje na antysemickie wypowiedzi Grzegorza Brauna? Tego nie wiemy, ale wiemy, jak zareagował przewodniczący KRRiT. Maciej Świrski mówi, że "nie słyszał tych wypowiedzi Brauna". Przy tej okazji politycy koalicji rządzącej przypominają, dlaczego Maciej Świrski powinien usłyszeć zarzuty przed Trybunałem Stanu.

Miliony Polaków usłyszały antysemickie wypowiedzi Grzegorza Brauna podczas debaty. Szef KRRiT: nie słyszałem

Miliony Polaków usłyszały antysemickie wypowiedzi Grzegorza Brauna podczas debaty. Szef KRRiT: nie słyszałem

Źródło:
Fakty TVN

Szpitale w całym kraju minutą ciszy uczciły pamięć zamordowanego doktora Tomasza Soleckiego. 10 maja ulicami Warszawy przejdzie marsz medyków przeciwko agresji. Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej podkreślił, że manifestacja będzie wyrazem solidarności całego środowiska medycznego. Jednocześnie padają pytania, jak zapobiec agresji wobec medyków, która zdarza się coraz częściej.

Lekarze chcą przekonać pacjentów, że nie są ich wrogami. "To nas się wini za kolejki"

Lekarze chcą przekonać pacjentów, że nie są ich wrogami. "To nas się wini za kolejki"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

"W wielu sprawach cel polityczny stał się dominujący wobec przepisów prawa" - tak dziś mówią prokuratorzy o sposobie pracy prokuratorów Zbigniewa Ziobry. Mówią o celowym umarzaniu śledztw, albo wydłużaniu ich w nieskończoność, jeżeli były niewygodne dla ówczesnej władzy.

Tak działała prokuratura Ziobry. Niewygodne dla władzy sprawy "były prowadzone w sposób nierzetelny"

Tak działała prokuratura Ziobry. Niewygodne dla władzy sprawy "były prowadzone w sposób nierzetelny"

Źródło:
Fakty TVN

Oto efekt uboczny wielkiej kontroli kart szczepień: rodzice nadrabiają szczepienia swoich dzieci i zgłaszają się do punktów szczepień. Okazuje się, że wielu rodziców zaniedbało szczepienia swoich dzieci, ale wcale nie dlatego, że są szczepionkom przeciwni. Inspektorzy sanepidu wciąż przeglądają 7,5 miliona kart szczepień, a lekarze przypominają: na szczepienie zawsze jest czas i nigdy nie jest za późno.

Trwa wielka kontrola kart szczepień. Jest już pozytywny efekt: niektórzy rodzice nadrabiają zaległości

Trwa wielka kontrola kart szczepień. Jest już pozytywny efekt: niektórzy rodzice nadrabiają zaległości

Źródło:
Fakty TVN

Nastoletnie dziewczyny pomogły rannej w Jaworznie. Wszczęły alarm i zorganizowały pomoc, gdy zawiedli dorośli. Kierowca autobusu początkowo nie zauważył, co się stało, gdy przytrzasnął drzwiami wychodzącą pasażerkę. Starszą kobietę, potłuczoną i we krwi, zabrało w końcu pogotowie.

Amelia i Maja krzyczały i kopały w autobus. Ratowały życie

Amelia i Maja krzyczały i kopały w autobus. Ratowały życie

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Druga kadencja Donalda Trumpa jest oceniana jeszcze gorzej niż pierwsza. Jego działania pozytywnie ocenia jedynie 39 procent Amerykanów. To najgorszy porównywalny wynik od 1953 roku. Sam prezydent zdaje się nie dopuszczać do siebie takich informacji i twierdzi, że to "najlepsze 100 dni jakiejkolwiek prezydentury w historii" USA.

Donald Trump świętuje "najlepsze 100 dni" prezydentury. Amerykanie jednak tracą zaufanie do niego

Donald Trump świętuje "najlepsze 100 dni" prezydentury. Amerykanie jednak tracą zaufanie do niego

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Obezwładnili celebrytkę, a następnie ukradli jej biżuterię wartą - według różnych źródeł - od 6 do 9 milionów dolarów. Co ciekawe - nie wiedzieli, kogo okradają. Kim Kardashian nic się nie stało. Złodzieje uciekli i prawdopodobnie sprzedali biżuterię. Zostali zatrzymani w 2017 roku. We Francji nazywani są "gangiem dziadków", bo każdy z nich miał około 70 lat. 

W Paryżu ruszył proces "gangu dziadków", którzy obrabowali Kim Kardashian

W Paryżu ruszył proces "gangu dziadków", którzy obrabowali Kim Kardashian

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS