Nie ma powodu udawać, że to szczęśliwy dzień - mówi Donald Tusk, kiedy Wielka Brytania robi krok w stronę wyjścia z Unii. Teresa May pisze do Tuska oficjalny list i tym samym uruchamia Brexit. Co w wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej sądzą mieszkający na Wyspach Polacy?
Słowo "Brexit" u wielu wywołuje gęsia skórkę, strach i niepewność, ale w Ealing - tak zwanej polskiej dzielnicy Londynu - można spotkać raczej brexitowych optymistów.
- Będą nas wpuszczać. Do momentu, kiedy będziemy chcieli być fair, to będą nas tu wpuszczać. Tego jestem absolutnie pewien - mówi mieszkający w Londynie Szymon. - Nie boję się tego (Brexitu - przyp. red.). Jesteśmy tutaj 12 lat i mam nadzieję, że nas nie wygonią - dodaje Beata.
Jednak wątpliwości, pomimo dobrego nastawienia Polonii, jest wiele. Będą one towarzyszyć Polakom w Wielkiej Brytanii nieustannie przez najbliższe dwa lata.
Rozwód
Premier Wielkiej Brytanii Theresa May mówiła w trakcie parlamentarnej dyskusji, że "to historyczny moment, od którego nie ma powrotu. Wielka Brytania opuszcza Unię Europejską" Gdy brytyjska premier w Izbie Gmin ogłaszała uruchomienie procedury rozwodowej z Unią, brytyjski ambasador przy Unii wręczał Donaldowi Tuskowi podpisany wczoraj po południu list informujący Brukselę, że Londyn europejską wspólnotę opuszcza.
- Nie ma powodu by udawać, że to szczęśliwy dzień. Ani dla Londynu, ani dla Brukseli - powiedział w środę Donald Tusk.
Ponad 700 dni twardych negocjacji
Przez ponad 700 dni czekają nas niepewność, ostre negocjacyjne zakręty i pewnie kilka dynamicznych zwrotów akcji. W czwartek brytyjski parlament ma zacząć prace nad ustawą, która ma przywrócić Wielkiej Brytanii prawną suwerenność. Do przejrzenia jest 20 tysięcy regulacji, które przez ostatnie 44 lata lat obowiązywały na wyspach choć tworzone były w Brukseli.
Donald Tusk do piątku ma wysłać przywódcom 27 unijnych państw stanowisko negocjacyjne, które zostanie przyjęte na szczycie pod koniec kwietnia. Konkretne negocjacje powinny się rozpocząć w czerwcu. Najdalej za 18 miesięcy gotowe ma być wstępne porozumienie. Po jego ratyfikacji - 30 marca 2019 roku - Wielka Brytania nie będzie już członkiem Unii.
Minister zapewnia
To zawiły i skomplikowany proces, który wpłynie na życie milionów Polaków.
Zrobimy wszystko, by zapewnić imigrantom ich prawa - mówi w rozmowie z "Faktami" minister spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii. - Chcemy to (wyjście z UE - przyp. red.) osiągnąć we współpracy z Unią Europejską i poszczególnymi krajami. Tak by dobre porozumienie, które - mam nadzieję - zawrzemy za dwa lata, było w interesie Unii, Polaków i Wielkiej Brytanii - podkreśla Amber Rudd. Połowa Brytyjczyków cieszy się, że procedura Brexitu wreszcie rusza. Ale dla 36 procent to wyjątkowo smutny dzień.
Autor: Maciej Woroch / Źródło: Fakty TVN