Decyzje o składzie rządu zapadały w ostatniej chwili. Wręczanie dymisji partyjnym filarom nie jest łatwe, dlatego dymisje odbyły się bez kamer i dziennikarzy, a nominacje bez prezesa. Czy twardy elektorat PiS zaakceptuje ten zmiękczony rząd?
Spotkanie posłów PiS z prezydentem we wtorek wieczorem nie uspokoiło nastrojów w partii. Nieobecność Antoniego Macierewicza była spodziewana, bo kilka godzin wcześniej został przez prezydenta zdymisjonowany.
Jarosław Kaczyński był jednak gościem oczekiwanym. Nie przyszedł. Nie było go ani na zaprzysięganiu nowych ministrów, ani na wieczornym spotkaniu w Pałacu. - Z powodów osobistych. Proszę nie doszukiwać się żadnych podtekstów - tłumaczyła rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
To oficjalne, obowiązujące w partii uzasadnienie nieobecności Jarosława Kaczyńskiego na najważniejszej dla rządu uroczystości i na najważniejszym dla partii spotkaniu z prezydentem.
W środę rano prezes był już na mszy świętej w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. Był też Antoni Macierewicz, ale przyjechał do kościoła sam. Do tego potem nie szedł ramię w ramię obok najważniejszych polityków Prawa i Sprawiedliwości, by złożyć kwiaty pod smoleńskimi tablicami. Nie szedł tym razem obok prezesa.
Pięć rzeczy
Politycy PiS unikają odpowiedzi na pytanie, co dalej z posłem Macierewiczem. Osoby znające kulisy rekonstrukcyjnych debat prezesa z premierem przekonują, że decydujący wpływ na dymisję Antoniego Macierewicza miały następujące powody: po pierwsze, poparcie dla PiS jest obecnie rekordowe, co umożliwia ryzykowne z pozoru personalne ruchy. Po drugie, środowisko Radia Maryja, wspierające Antoniego Macierewicza, nie ma alternatywy i nie odwróci się od partii rządzącej.
Ponadto, trudny temat katastrofy smoleńskiej nie jest już najważniejszym spoiwem elektoratu PiS, co więcej, nie dałoby się ułożyć dobrych relacji z prezydentem, gdyby Antoni Macierewicz dalej był w rządzie. Piątym powodem miała być chęć ograniczenia wpływów bardzo silnego polityka, jakim jest Macierewicz.
Dymisje ważnych polityków, takich jak Jan Szyszko i Antoni Macierewicz, świadczą o tym, że prezes PiS chciał bardzo wzmocnić premiera. To w ogromnej mierze rząd, którego życzył sobie Mateusz Morawiecki. Rząd, który ma mieć świetne relacje z prezydentem.
- Ten stan napięcia między ministrem a prezydentem w dalszej perspektywie nie służyłby dobrej współpracy - skomentował Marek Ast (PiS).
Zwykły poseł
Antoni Macierewicz z pewnością będzie patronował podkomisji smoleńskiej, która w środę rano wydała komunikat z kolejną hipotezą. Pisze o lewym skrzydle tupolewa, zniszczonym w wyniku eksplozji, która miała mieć kilka źródeł. Ta teoria może nadać ton środowym uroczystościom miesięcznicowym.
Nawet jeżeli na tych obchodach obok prezesa stanie odwołany minister obrony, to pytania o jego przyszłość się nie skończą. Mówi się o miejscu dla niego na listach wyborczych do europarlamentu. Ale to oznaczałoby polityczną emeryturę.
Od wtorku Antoni Macierewicz jest po prostu posłem. Podobnie jak Jan Szyszko i Witold Waszczykowski.
Autor: Krzysztof Skórzyński / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN