Minister zdrowia Łukasz Szumowski przyznaje, że rozmawiał ze swoją żoną o ujawnieniu majątku, bo ma już dość ataków politycznych. Posłowie opozycji dziś mówią już o trzystu milionach złotych dotacji dla firm powiązanych z rodziną ministra. Minister zdrowia mówi, że nie miał wpływu na ich przyznawanie, i pokazuje wykaz grantów, jakie jedna ze spółek powiązanych z rodziną Szumowskich otrzymała z NCBiR.
W czwartek po południu minister zdrowia Łukasz Szumowski odwiedził siedzibę PiS przy Nowogrodzkiej. Trudno sobie wyobrazić, że podczas tego spotkania minister Szumowski omawiał tylko sytuację dotyczącą pandemii COVID-19, a nie sprawę majątku jego rodziny.
- Nigdy w historii nie było takiego konfliktu interesów, gdzie jeden polityk sprawuje tak wysoką rangą funkcję, a jego rodzina wzbogaca się, startując w różnego rodzaju konkursach, i dostaje dofinansowania; łącznie, jak policzyć wszystko, ponad 300 milionów złotych - ocenił w rozmowie z "Faktami" TVN poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński. - Ta cała sprawa nadaje się absolutnie na komisję śledczą - dodał.
Te gigantyczne pieniądze, o których mówią politycy opozycji, miały dostawać - w formie grantów - firmy powiązane z rodziną Szumowskich.
Łukasz Szumowski broni się przed oskarżeniami
Pojawiają się pytania o prawo, etykę i ewentualny konflikt interesów. - Zdecydowanie mam dość, głównie bezpodstawnych, ataków. Ataków tak naprawdę stricte politycznych - tak sprawę w rozmowie z "Faktami" TVN skomentował Łukasz Szumowski.
Jak twierdzi minister, sprawa firm jego brata i żony jest znana od lat. Problem etyczny miał się pojawić raz i to on o nim informował - gdy został wiceministrem nauki, któremu w zastępstwie miało podlegać Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.
- Ja konflikt, potencjalny konflikt interesów, oczywiście, zgłosiłem od samego początku, w związku z tym nigdy nie wykonywałem żadnej czynności w NCBiR. Mało tego, z tego, co sobie przypominam, nigdy w życiu fizycznie w NCBiR nie byłem - tłumaczył minister Szumowski.
Łukasz Szumowski przedstawił też wykaz wniosków o granty, jakie jedna ze spółek powiązanych z rodziną Szumowskich otrzymała z NCBiR. Na 11 wniosków firmy OncoArendi Therapeutics 7 zostało rozpatrzonych pozytywnie, w tym jeden, gdy wiceministrem nauki był Łukasz Szumowski. Nie tylko według opozycji, to o jeden pozytywnie rozpatrzony wniosek za dużo.
- On jest w konflikcie interesów. Czy to jest karygodne czy nie? Musiałaby to zbadać prokuratura, a prokuratura, wiemy, jaka jest - skomentował Grzegorz Makowski, doktor socjologii i ekspert Fundacji im. Stefana Batorego.
Żona ujawni majątek? "Mam nadzieję"
Minister zdrowia twierdzi, że nie miał żadnego wpływu na to, jakie pieniądze są przyznawane firmom jego brata. - Nie, żadnego, i to myślę, że byłoby w ogóle dramatyczne, gdyby ministrowie mieli wpływ na to, komu naukowcy przyznają dotacje - stwierdził.
Na co te dotacje? Dlaczego te drogie projekty nie opuściły nawet laboratorium? To kolejne pytania, na które szuka odpowiedzi opozycja.
- Jaki jest efekt dla społeczeństwa tych setek milionów dotacji, które otrzymują spółki powiązane z Łukaszem Szumowskim? - zastanawia się poseł PO Michał Szczerba.
W środę posłowie opozycji weszli też do powołanej przez Łukasza Szumowskiego i bezpośrednio mu podlegającej Agencji Badań Medycznych. Tam też odkryli wniosek firmy powiązanej z bratem ministra i jego żoną - wniosek o pieniądze na badanie metod walki z pandemią.
Minister Szumowski twierdzi, że tych pieniędzy firma nie dostała, a tylko złożyła wniosek - co i tak budzi zastrzeżenia. Sam - jak mówi - nie ma nic do ukrycia. Byłby gotów ujawnić majątek - również majątek żony.
- Ona mówi "proszę bardzo, jak chcesz, to mogę to ujawnić". (...) Analizujemy to, jeżeli żona się zgodzi, to tak, ale ja mówię, tutaj... Nie ja ujawniam, to żona. Mam nadzieję - powiedział Łukasz Szumowski.
Autor: Paweł Płuska / Źródło: Fakty TVN