Był pierwszy w Polsce, ma nowatorski program i wielu specjalistów, którzy pomagają najmniejszym wcześniakom i ich rodzinom. Łódzki ośrodek "Otulinka" kończy rok. Były gratulacje, życzenia i podziękowania. Bo jest za co dziękować.
Stefan powodów do świętowania ma co najmniej kilka. - W tamtym tygodniu postawił pierwsze kroki. Bardzo mu się podoba, jest z siebie bardzo dumny - mówi mama chłopca, Anita Stankiewicz.
I słusznie, bo ciężko sobie na to zapracował. Stefan urodził się trzy i pół miesiąca za wcześnie. Ważył niewiele ponad siedemset gramów. Teraz nie mógłby mieć się lepiej.
Stefek razem z innymi wcześniakami świętował roczek łódzkiej "Otulinki" - jednego z niewielu takich ośrodków w Polsce, który wcześniakom pomaga wyjść na ludzi zdrowych i silnych.
To w tym ośrodku maluchy pod okiem fizjoterapeutów dzielnie ćwiczą raczkowanie, turlanie i przewracanie się na brzuszki.
- Oceniamy dziecko specjalistycznymi testami, gdzie jest cały zespół przeszkolony. Adaptujemy go do środowiska, w którym się nagle znalazł - tłumaczy Karolina Mazurkowska, fizjoterapeutka z ośrodka.
Pomoc i porady
Wcześniaki rodzą się niespodziewanie. Nagle rodzice zostają sami z nim, jego schorzeniami i plikiem skierowań. - Wielu młodych rodziców po prostu nie wie, gdzie ma iść, nie wie, co ma zrobić, nie wie, do jakiego ma iść lekarza. Są zostawieni sami sobie i ciężko jest sobie z tym poradzić - mówi Paweł Nosek, tata Jagody,
A z wcześniakiem pracę trzeba zacząć jak najszybciej. W "Otulince" dba o to psycholog, a neurologopeda uczy wcześniaka, jak ma szybko przybrać na wadze. - Dobieramy prawidłowy smoczek i obserwujemy odruch ssania u dzieci, czy jest: pobór, pobór, pobór, połknięcie i oddech - tłumaczy Joanna Muzykiewicz, neurologopeda z ośrodka.
Są też rady dla rodziców. - Jak się z takim dzieckiem w domu obchodzić, jak go przenosić, odkładać, jak powinien spać, jak powinien się bawić - wylicza Anna Spychalska, mama Stasia.
"Otulinka" funkcjonuje wyłącznie za własne, fundacyjne pieniądze. Już blisko setce wcześniaków pomogła stanąć na nogi.
Autor: Katarzyna Górniak / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN