Minister rolnictwa twierdzi, że część silosów została już opróżniona ze zboża. Rolnicy są sceptyczni, czy rząd podoła z reeksportem zboża z Ukrainy. Polskie porty mają ograniczoną przepustowość. Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii, twierdzi, że pomoc finansowa od rządu tak naprawdę działa na korzyść dużych firm skupowych, bo jest przewidziana tylko do 15 czerwca.
Rolnicy znowu pojawili się na ulicach. Znowu blokują drogi i znowu domagają się od rządu PiS załatwienia swoich pilnych spraw. Tym razem nie chodzi o zboże, a o kwestię dotyczącą dzierżawy ziem przez zagranicznych inwestorów, bo w sprawie zboża jakby stracili już nadzieję.
- Jest jakiś plan, że zboże z tego kraju wyjedzie, zobaczymy, czy tak się stanie. Coś nam obiecali, że jest taka szansa - mówi jeden z protestujących rolników, który "średnio" w to wierzy.
Wiarę w działania rządu na pięć miesięcy przed wyborami próbuje podtrzymywać Prawo i Sprawiedliwość. Minister rolnictwa przekonuje, że sytuacja jest pod kontrolą, chociaż wcześniej nie była.
- Mi zależy na tym, żeby opróżnić magazyny u rolników. To robimy. Te trzydzieści-pare procent, które w tej chwili jest już opróżnionych, to już jest dobra informacja - zapewnił na konferencji prasowej Robert Telus, minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Rządzący "działają na rzecz dużych firm skupowych"
Zboże jak zalegało, tak zalega w magazynach. Za chwilę przyjdą żniwa. Gdzie je składować? To pytanie, które stawiają rolnicy, ale zamiast odpowiedzi, dostają zapewnienia, że problemu związanego z importem taniego ukraińskiego zboża już dawno nie ma. - Jest pomoc publiczna z dopłatami dla rolników, którzy sprzedadzą teraz zboże, popyt na zboże jest, jest kwestia tylko niskiej ceny - wylicza Janusz Wojciechowski, komisarz unii europejskiej do spraw rolnictwa, polityk związany z PiS.
Kwestia ceny jest dość istotna. Zboże potaniało nawet dwukrotnie, bo - jak przekonuje AgroUnia - rząd zastawił pułapkę na rolników. - Rządowa pomoc przewidziana jest tylko i wyłącznie do 15 czerwca. Rządzący świadomie to zrobili. Działają dzisiaj na rzecz dużych firm skupowych i te firmy zaniżają ceny - twierdzi Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii.
- Ja nie twierdzę, że to będzie przedłużone, ale też nie twierdzę, że nie będzie przedłużone, jeżeli chodzi o datę - powiedział Robert Telus.
Niepewność wśród rolników narasta. Szczególnie teraz - przed zbiorami, kiedy powinni mieć pewność, że ich praca nie pójdzie do kosza, a oni będą mieli za co żyć. - Wiele skupów zamknęło nawet w tym momencie całkowicie zakup płodów rolnych - mówi jeden z protestujących rolników.
Co z portami? Co z silosami?
Zboże z Ukrainy być reeksportowane drogą morską. Tu się pojawia kolejny problem - przepustowości polskich portów. - Miałem spotkanie z panią prezydent Piątkowską na ten temat i pani prezydent potwierdziła, że porty mogą w tym momencie, bez jakiegoś napinania się, ponad milion ton miesięcznie wyeksportować - zapewnił minister rolnictwa.
Robert Telus być może usłyszał to, co chciał usłyszeć, bo Monika Piątkowska - prezes Izby Zbożowo-Paszowej - uważa, że możliwości portów są skromniejsze, dużo skromniejsze. - Ogranicza nas przepustowość polskich portów, o czym cały czas mówię. I nadal estymujemy, że jest to w praktyce około 750 tysięcy ton miesięcznie - tłumaczy Monika Piątkowska.
Odpowiedzią na to mają być dodatkowe pieniądze na budowę silosów. Silosy są potrzebne teraz, przed żniwami.
Autor: Jacek Tacik / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24