Rozumiem powagę sytuacji - mówi ksiądz Jacek Stryczek i rezygnuje z kierowania Stowarzyszeniem "Wiosna", kiedy byli współpracownicy oskarżają go o mobbing. "Szlachetna Paczka"to samo dobro i pomoc dla tysięcy ludzi. Ale nie wszyscy ludzie, którym ks. Stryczek przewodził w pracy, dobrze się z takim liderem czują. Onet.pl opisał historie ponad dwudziestu z nich. Kuria domaga się wyjaśnień.
"Szlachetna Paczka" to chyba największe dzieło księdza Jacka Stryczka, tego nikt mu nie odbierze. - Uznałem, że w sytuacji kryzysu będzie dla "Szlachetnej Paczki" najlepiej, jeśli złożę rezygnację z funkcji prezesa - mówi Jacek Stryczek.
Wszystko to po publikacji portalu onet.pl, który opisał historię 21 osób, których praca dla Stowarzyszenia "Wiosna" wpędziła w nerwicę i depresję. Wszyscy mieli być poniżani przez księdza, który ze szlachetności uczynił misję.
- Dramat tych ludzi nie waży mniej niż sukces "Szlachetnej Paczki". Byłem poruszony dramatem, tym, że była to tajemnica poliszynela, zmowa milczenia. Byłem poruszony wielkim strachem, który wzbudzał ksiądz Stryczek - mówi Janusz Schwertner, autor artykułu.
O tym, że publikacja powstaje, ksiądz wiedział od miesięcy. Zareagował zaraz po ukazaniu się jej w internecie, sugerując, że atak na niego to element promocji filmu "Kler".
Ksiądz zapewniał, że "nie krzyczy na co dzień", a jego współpracownicy wspominają płacz po konfrontacji. 21 osób przyznało, że czują się przez niego poszkodowani.
"Pełna agresja"
Praca w Stowarzyszeniu miała być pracą marzeń, ale słysząc relacje pokrzywdzonych trudno uwierzyć, że mowa o tym samym księdzu, który "lubi ludzi". - Najstraszniejsze nie były nawet słowa, tylko forma. To była pełna agresja, napięte maksymalnie mięśnie, jakieś okrucieństwo - opowiada Jolanta Szymańska, była pracownica stowarzyszenia "Wiosna".
- Ludzie po prostu czują się oszukani przez tę ideę, której wiele poświęcili czasu jako wolontariusze - dodaje Katarzyna Osiadło, która również pracowała w "Wiośnie".
Przełożeni księdza Stryczka sprawę potraktowali poważnie. Kuria domaga się wyjaśnień na piśmie.
Co dalej z Paczką?
Jednocześnie padają pytania - co dalej z dziełem księdza Jacka?
- Wczoraj osobiście prosiłem kogoś, kto pomaga publicznie Paczce, osobę publiczną, by nie zrywała współpracy z paczką - mówi Bartosz Węglarczyk, dyrektor programowy portalu onet pl.
"Szlachetna Paczka" skradła serca Polaków. Liczby pokazują, jak wiele zrobiono przez 17 lat jej istnienia.
- "Szlachetna Paczka" to nie jest ksiądz Stryczek. Szlachetna Paczka to tysiące wolontariuszy w tym kraju, miliony ludzi, którzy są darczyńcami, którzy nie wyobrażają sobie świąt Bożego Narodzenia, aby nie pomagać innym - mówi Katarzyna Osiadło, była pracownica stowarzyszenia "Wiosna".
Przypadek księdza Stryczka pokazuje, jak ważni w tym dziele są ludzie.
- Nam nie chodzi o to, żeby zaszkodzić księdzu i żeby go urazić. Chodzi o to, żeby nikogo już nie skrzywdził - stwierdza Jolanta Szymańska, była pracownica stowarzyszenia "Wiosna".
Rezygnacja księdza Stryczka z funkcji prezesa Stowarzyszenia "Wiosna" daje nadzieję, że "Szlachetna Paczka" w wyniku całej sprawy nie ucierpi.
Autor: Jarosław Kostkowski / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24