Ogromne emocje w warszawskim sądzie. Na sali spotkali się Krystyna Pawłowicz i Jerzy Owsiak. Powoli stają się najsłynniejszą sądową parą, bo to nie pierwsze ich takie spotkanie. Tym razem chodziło o próbę wysłania Krystyny Pawłowicz w kosmos.
- Jak można traktować w ten sposób obywateli RP?! - krzyczał Jerzy Owsiak na sali sądowej. - Przepraszam! To są emocje! Obywatela tego kraju!
Krystyna Pawłowicz skarżyła się, że ze strony Jerzego Owsiaka spotyka się "z natrętnym, stałym hejtem". Posłanka PiS domagała się przeprosin i pięćdziesięciu tysięcy złotych. - Wypowiedział się w sposób niezwykle obraźliwy na mój temat, mówiąc, że jestem osobą nienormalną, głupią, czerpię wzory z PRL-u - mówiła.
- Nie padło nawet jedno określenie, które mogłoby obrazić - bronił się "dyrygent" Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
"Ruch Wysłania Krystyny Pawłowicz w Kosmos"
Do zdarzenia miało dojść w internecie. - Wyskoczyła mi przy tej okazji strona zatytułowana "Ruch wypier... Krystyny Pawłowicz w kosmos" - opowiadała Krystyna Pawłowicz.
Strona z takim tytułem - fanpage na Facebooku - rzeczywiście istnieje. Zamieszcza szyderstwa z pani poseł. - Nie mam nic wspólnego. Ani jej nie zakładałem, nie inspirowałem - mówił Jerzy Owsiak.
Kłopot w tym, że Owsiak urządził też konkurs o podobnej nazwie. - Chciałem złagodzić ten temat, używając słowa normalnego: Ruch Wysłania Krystyny Pawłowicz w Kosmos - bronił się.
Sąd będzie musiał się nad tym wysyłaniem pochylić. Obraża czy nie? - Jedyny sposób, żebym stała się znowu normalna, to jest wysłanie mnie w kosmos - tak to zinterpretowała Krystyna Pawłowicz.
- Jest w skafandrze kosmonauty i szybuje gdzieś w kosmosie. A my mówimy wyraźnie: Krystyna, wróć! Wróć na Ziemię! Bądź z nami! - tłumaczył Jerzy Owsiak.
To chyba pani poseł nie przekonało. - Uważam, że pan Owsiak inspirował tę stronę. Nie mam, oczywiście, dowodów, no bo kto może mieć? - mówiła.
Trudne sprawy
Nie udało się na korytarzu sądowym dopytać pani poseł, powódki w tym procesie, czy tłumaczenia Jerzego Owsiaka ją przekonały.
Obie strony jeszcze będą miały okazje do wymiany zdań. - Pani Krystyna Pawłowicz założyła tych spraw mnóstwo, bo jeszcze dochodzą sprawy karne - tłumaczył na korytarzu Jerzy Owsiak.
Sprawy cywilne są trzy, z których jedna już się skończyła, ale będzie odwołanie. - Pan Owsiak ma fobię jakąś na moim punkcie. No, muszę to powiedzieć! - stwierdziła posłanka PiS. - Nie jestem maniakiem Krystyny Pawłowicz. Nigdy nie byłem - odpowiadał pozwany.
Wyrok w tym procesie ma być ogłoszony za dwa tygodnie.
Autor: Maciej Mazur / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN