Niech nikogo nie zmyli nazwa - w e-kiosku nie kupuje się prasy czy biletów. Można się za to szybko i - co ważne - za darmo zbadać. Zrobić EKG, zmierzyć ciśnienie czy poziom utlenienia krwi. Wystarczy włożyć rękę do maszyny i poczekać. Niestety, e-kiosków jest na razie tylko kilka.
Najpierw waga, potem należy jeszcze podać wzrost, wiek i płeć. Nie trzeba jednak ujawniać imienia i nazwiska oraz adresu - jak wyjaśnia pracownik polskiej firmy, która stworzyła kiosk medyczny.
- Kiosk pozwala każdemu przyjść i anonimowo zrobić badania podstawowe - podkreśla Tomasz Kościelny z Mediguard, która stworzyła platformę telemedyczną.
Platforma udziela usług anonimowo i od ręki. Pełna samoobsługa. W kiosku możemy zbadać saturację krwi, a także zmierzyć temperaturę, puls, pojemność płuc i zbadać pracę serca.
Zazwyczaj po EKG trzeba zgłaszać się do przychodni. Do tradycyjnego badania potrzebna jest obsługa, a to angażuje pieniądze i czas wielu osób. W e-kiosku wszystko mamy od ręki. Wyniki natychmiast są drukowane lub wysyłane na adres e-mail.
Kioski medyczne wprowadził na swoim terenie Szpital Zachodni w Grodzisku Mazowieckim. - To jest mój pomysł. Kiedy byłam w USA, przeczytałam pewien artykuł o e-kioskach medycznych. Poszłam do jednej z galerii i patrzę, rzeczywiście są e-kioski medyczne. Tak mi się to spodobało, że zapragnęłam, żeby to i w naszym szpitalu było - mówi Krystyna Płukis, dyrektor szpitala.
Nie od NFZ, od UE
Pierwsze egzemplarze e-kiosków stanęły w samym szpitalu, w domu kultury oraz w pobliskiej przychodni w Żabiej Woli. Kto za to płaci?
- To jedna z bolączek programów telemedycznych, bo one dzisiaj rozwijają się dzięki wsparciu UE, z programów innowacyjnych. Wszyscy czekamy - i pacjenci, i my - żeby to było zrównane z usługą płatną przez NFZ - mówi Tomasz Kościelny.
Tak wygląda przyszłość medycyny na całym świecie. Postęp techniczny spowoduje, że wiele badań będzie można wykonywać samodzielnie, być może nawet nie wychodząc z domu. To obniży koszty leczenia, skróci kolejki w przychodniach i ułatwi dostęp do medycyny.
- Aby każdy obywatel, który czuje, że dzisiaj coś ze zdrowiem mu szwankuje, mógł się od razu sam się przebadać. Niekoniecznie od razu iść do SOR-u, niekoniecznie czekać w kolejce. Jednocześnie ten kiosk może go uspokoić, że nic dramatycznego się nie dzieje - uważa Krystyna Płukis.
Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN