"COVID-19 atakuje nie tylko nasze zdrowie". Lekarze obawiają się "bomby z opóźnionym zapłonem"


Steki milionów ludzi na całym świecie w czasach koronawirusa boi się o swoje zdrowie i swoją przyszłość. W opublikowanym raporcie eksperci ONZ apelują, by wsparcie zdrowia psychicznego było na liście priorytetów w walce z pandemią COVID-19.

Wiktoria cierpi na nerwicę lękową. W czasie kwarantanny ponad miesiąc spędziła we własnym pokoju, przez co objawy jej choroby się nasiliły.

- Ciało zaczyna się robić spięte, ręce drżą, pojawiają się ataki paniki. Jest to o wiele trudniejsze, kiedy wiem, że nie mogę tego mieszkania opuścić, bo muszę cały czas w nim siedzieć, więc to się jeszcze bardziej nasila - opowiada Wiktoria.

Ze strachem, lękiem czy niepewnością boryka się coraz więcej osób na całym świecie.

- Boją się tego, jak jutro będą żyć. Z czego zapłacą za mieszkanie, czy będą mieć pracę, w jaki sposób mają zorganizować życie rodziny - tłumaczy dr Mariola Kosowicz, kierowniczka Poradni Psychoonkologii Narodowego Centrum Onkologii im. Marii Skłodowskiej.

Koronawirus SARS-CoV-2: objawy, statystyki, jak rozprzestrzenia się epidemia - czytaj raport specjalny tvn24.pl

Apel ONZ

Zdaniem niektórych specjalistów fala problemów psychologicznych może być równie istotna, jak fala zakażeń koronawirusem. Dlatego eksperci z ONZ alarmują i apelują do rządów, by każdy kto tego potrzebuje mógł dostać pomoc psychologiczną.

- COVID-19 atakuje nie tylko nasze zdrowie, ale też potęguje cierpienie. To cierpienie często jest zaostrzane przez stygmatyzowanie i dyskryminowanie, co jest absolutnie niedopuszczalne - mówi sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres.

Francuscy lekarze obawiają się "psychiatrycznej bomby z opóźnionym zapłonem". Już w trakcie kwarantanny co czwarty Francuz odczuwał lęk. Teraz, gdy po 55 dniach w zamknięciu mają znów pójść do pracy, będą narażeni na kontakt z wirusem, przez co niepokój wzrośnie.

Eksperci zauważają też, że przez utrudniony dostęp do lekarzy część pacjentów leczących się psychiatrycznie w obawie przed zakażeniem przestała chodzić na konsultacje.

"Izolacja powoduje coraz większe zniedołężnienie"

Samotność bardzo doskwiera także osobom starszym. We Włoszech aż 70 procent z nich w czasie kwarantanny nie miało z kim porozmawiać.

- Izolacja powoduje coraz większe zniedołężnienie. Tutaj (izolacja - przyp. red.) jest tym gorsza, bo nawet na zakupy nie mogą wyjść. Te zakupy podawane w progu, to jest jak z filmu o apokalipsie - mówi psychiatra Rafał Pniewski.

Natomiast wśród dzieci i młodzieży bez szkoły i spotkań z rówieśnikami mnożą się niepewności.

- Niepewności co do sesji, matur, co do jakichś relacji społecznych, czy one będą się w stanie odbudować - wyjaśnia psycholog Anna Cyklińska.

Stany lękowe dotyczą również tych, którzy przed pandemią nie skarżyli się na problemy psychologiczne. Ważne, by nawet jeśli jest się w domu, mieć plany - radzą psychologowie.

- Wstać, chcieć się ubrać, chcieć zjeść, chcieć się z kimś połączyć, ze znajomymi, i nie dopuścić do stanu, w którym żyjemy tylko zagrożeniem - zaleca dr Mariola Kosowicz, kierowniczka Poradni Psychoonkologii Narodowego Centrum Onkologii im. Marii Skłodowskiej.

Autor: Anna Czerwińska / Źródło: Fakty TVN