Jej ojciec zmarł po zakażeniu SARS-CoV-2, sama jest hospitalizowana. "Ludzie, musicie zachować izolację"

26.03.2020 | Jej ojciec zmarł po zakażeniu SARS-CoV-2, sama jest hospitalizowana. "Ludzie, musicie zachować izolację"
26.03.2020 | Jej ojciec zmarł po zakażeniu SARS-CoV-2, sama jest hospitalizowana. "Ludzie, musicie zachować izolację"
Jarosław Kostkowski | Fakty TVN
26.03.2020 | Jej ojciec zmarł po zakażeniu SARS-CoV-2, sama jest hospitalizowana. "Ludzie, musicie zachować izolację"Jarosław Kostkowski | Fakty TVN

Wynajmowali turystom apartamenty w Szczyrku i zakazili się nowym koronawirusem. Źródłem zakażenia okazali się goście z Holandii. U pana Józefa objawy wystąpiły tydzień po tym, jak wyjechali. Niestety, zmarł niedługo po przyjęciu do szpitala w Tychach. Zakaziła się także jego córka i jej mąż. Maria i Zbigniew Książkiewiczowie wciąż są hospitalizowani. Apelują do Polaków, by potraktowali koronawirusa poważnie.

NFZ prowadzi całodobową infolinię (800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.

Koronawirus SARS-CoV-2: objawy, statystyki, jak rozprzestrzenia się epidemia - czytaj raport specjalny tvn24.pl

Pan Józef miał 83 lata. W oficjalnych statystykach Ministerstwa Zdrowia był ósmą osobą zmarłą w Polsce po wykryciu u niej koronawirusa. W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Tychach lekarze walczą teraz o zdrowie jego córki i jej męża. Dla wszystkich źródłem zakażenia byli goście, którzy mieszkali w apartamencie w Szczyrku.

- Parę dni wcześniej byli u nas na górze Holendrzy i ojciec się zaczął źle czuć. Najpierw, oczywiście (myśleliśmy - przyp. red.), że się przeziębił - opowiedziała reporterowi programu "UWAGA!" TVN córka pana Józefa, Maria Książkiewicz. - Najgorsze jest to, oczywiście, że straciliśmy mojego najukochańszego na świecie ojca - wyznała.

Goście wyjechali 11 marca. Pierwsze objawy choroby u pana Józefa pojawiły się po tygodniu. Trzy dni później, 21 marca, mężczyzna trafił do w szpitala. Zmarł 22 marca. - Po kilku godzinach stan się pogorszył i pacjent zmarł. Pacjent miał choroby współistniejące - oświadczył Jarosław Madowicz, dyrektor ds. medycznych WSS w Tychach.

"Ubierali worki na śmieci na nogi"

Pani Maria i jej mąż Zbigniew trafili do szpitala w dniu śmierci ojca. - Ubierali worki na śmieci na nogi, kombinezony o trzy numery za małe - tak pani Maria opisała, jak wyglądali ratownicy medyczni, którzy ich zabrali do szpitala.

Wirus z Wuhanu był dla nich egzotyczną chorobą. Nie sądzili, że tak boleśnie ich dotknie. - Niemoc, taki paraliżujący wręcz strach. Dla mnie kiedyś naprawdę to były tylko liczby na paskach w telewizji - przyznała pani Maria.

Mąż pani Marii nie miał żadnych objawów, co innego ona sama. - Ja, niestety, miałam kaszel, złe samopoczucie, podobne do grypy, tylko jeszcze bardziej jakieś takie zjadliwe - opisała.

"Ludzie, musicie zachować izolację"

Małżeństwo twierdzi, że, poza strachem, najgorsze jest odchodzenie w samotności. Nie mieli możliwości pożegnania się z tatą. - Pogrzeb tylko taki na cmentarzu, bo nikt się nie będzie narażał, to są straszne rzeczy. (Tata - przyp. red.) chciał, żeby mieć ten pogrzeb taki piękny, z góralami, a teraz będzie chowany cicho - powiedziała pani Maria.

Dziś Maria i Zbigniew Książkiewiczowie wiedzą, że nikt nie jest do końca bezpieczny. - Wszystkim ludziom chciałbym powiedzieć, że to jest tak groźny wirus, że ludzie mogą sobie nie zdawać sprawy z tego, że są zarażeni - ostrzegł pan Zbigniew.

- Ludzie, musicie zachować izolację, musicie, bo inaczej nas wszystkich ten łotr wytruje - zaapelowała pani Maria.

Autor: Jarosław Kostkowski / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: UWAGA! TVN

Pozostałe wiadomości

Bohaterowie pierwszej linii frontu. Nie ma w tym określeniu przesady, bo ich służba w czasie walki z żywiołem wymaga odwagi i poświęcenia - i wiąże się z realnym ryzykiem. Ratują, ewakuują, zabezpieczają i jeszcze długo nie będą mogli odpocząć.

Strażacy, ratownicy, policjanci i żołnierze razem wobec żywiołu. Stawiają czoła nie tylko wielkiej wodzie

Strażacy, ratownicy, policjanci i żołnierze razem wobec żywiołu. Stawiają czoła nie tylko wielkiej wodzie

Źródło:
Fakty TVN

W komunikatach służb widać skalę dramatu. W historiach konkretnych ludzi - jego bezmiar. Mosty można odbudować, domy wyremontować. Na nowe marzenia na razie za wcześnie.

"Wszystkie nasze marzenia wypłynęły stąd, zostały zniszczone"

"Wszystkie nasze marzenia wypłynęły stąd, zostały zniszczone"

Źródło:
Fakty TVN

W wielu miejscach w Polsce zbierane są dary dla poszkodowanych przez powódź. Potrzeby są ogromne i przyda się dosłownie wszystko. W pomoc włączają się osoby prywatne, firmy i fundacje. Magazyny darów uruchomione w wielu miejscach zapełniają się, bo pomóc chce wiele osób. Powodzian można wesprzeć także wpłatami na specjalnie założone zbiórki.

"Z czym zostajemy? Z niczym". W całym kraju trwają zbiórki darów dla powodzian

"Z czym zostajemy? Z niczym". W całym kraju trwają zbiórki darów dla powodzian

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Ogrom wody zalewającej miasta i wsie to przede wszystkim dramaty mieszańców. To historie zalanych domów i biznesów, w tym restauracji Nota Bene w Kłodzku. To ratowanie nie tylko budynków i sprzętów, ale też ratowanie życia - jak w przypadku rodziny z dziećmi, która utknęła w zalanym samochodzie. Brawurowa akcja strażaków uchroniła ją przed tragedią.

Mieszkańcy zalewanych miejscowości przeżywają dramat. "Co chwilę ktoś szuka drugiej osoby"

Mieszkańcy zalewanych miejscowości przeżywają dramat. "Co chwilę ktoś szuka drugiej osoby"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Powódź w Polsce doprowadziła do uruchomienia w niedzielę nad ranem suchego zbiornika Racibórz Dolny, który jest w stanie przyjąć do 185 milionów metrów sześciennych wód wezbraniowych Odry. Zbiornik ma chronić przed powodzią Wrocław, Opole, Kędzierzyn-Koźle oraz mniejsze miejscowości. O bezpieczeństwie miast tego regionu mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 starszy brygadier Karol Kierzkowski, rzecznik Komendanta Głównego PSP.

Ten zbiornik ma ochronić przed powodzią Wrocław, Opole i Kędzierzyn-Koźle. Zaczął przejmować wodę z Odry

Ten zbiornik ma ochronić przed powodzią Wrocław, Opole i Kędzierzyn-Koźle. Zaczął przejmować wodę z Odry

Źródło:
TVN24

Wzięliśmy pod uwagę te doświadczenia z poprzednich lat. Mamy zbiorniki przeciwpowodziowe, mamy zupełnie inaczej funkcjonujące zarządzanie kryzysowe i oczywiście też służby, które są przygotowane w zupełnie inny sposób - mówił w "Faktach po Faktach" wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń (PO). Uspokajał, że jego zdaniem w województwie nie dojdzie do takich podtopień, jakie miały miejsce podczas dramatycznej "powodzi tysiąclecia".

Co czeka Kotlinę Kłodzką? "Nie wolno ani lekceważyć alarmów, ani też wpadać w panikę"

Co czeka Kotlinę Kłodzką? "Nie wolno ani lekceważyć alarmów, ani też wpadać w panikę"

Źródło:
TVN24

Najpierw jego potencjalny zastępca obrażał niezamężne kobiety, nazywając je bezdzietnymi kociarami, teraz on sam straszy mieszkańców Ohio przed migrantami, którzy jedzą koty. Jak to się stało, że w kampanii republikanów politycy sięgają po hejt i fake newsy rodem ze skrajnie prawicowych, niszowych otchłani internetu? W grze o stawkę, jaką jest prezydentura, nic nie jest przypadkowe. To nie algorytmy podsuwają Donaldowi Trumpowi teorie spiskowe, tylko ludzie w jego otoczeniu. Jedną z tych osób jest Laura Loomer.

Jedzenie psów i bezdzietne kociary. To ona ma podsuwać republikanom teorie spiskowe

Jedzenie psów i bezdzietne kociary. To ona ma podsuwać republikanom teorie spiskowe

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Tablet zamiast zeszytu, rysik zamiast ołówka - to się nie sprawdza. Tak twierdzą fińscy nauczyciele i odrzucają cyfrowe pomoce naukowe na lekcjach, bo rozpraszają uczniów i obniżają poziom nauczania. Fińska szkoła od lat jest wzorem. To, że pozbywa się ekranów, nie znaczy, że wraca do korzeni. Choć forma nauczania będzie znów tradycyjna, treść pozostaje supernowoczesna. Fińscy uczniowie regularnie uczęszczają choćby na zajęcia z robotyki.

Fińska szkoła w dobie cyfrowej edukacji stawia na analogowe rozwiązania

Fińska szkoła w dobie cyfrowej edukacji stawia na analogowe rozwiązania

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS