Zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 to nie musi być wyrok śmierci. W ciągu ostatniej doby sześć osób, które chorowały na COVID-19, zostało wypisanych z polskich szpitali. Przybywa zakażonych, którzy wyzdrowieli.
NFZ prowadzi całodobową infolinię (800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.
Koronawirus SARS-CoV-2: objawy, statystyki, jak rozprzestrzenia się epidemia - czytaj raport specjalny tvn24.pl
Łódzki szpital opuścili pierwsi pacjenci, którzy byli leczeni z powodu zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. To dwie młode kobiety i 33-letni mężczyzna, który trafił na oddział zakaźny dwa tygodnie temu. Chorzy wrócić do domu mogli dopiero po uzyskaniu dwóch ujemnych wyników testów na obecność koronawirusa.
Wyleczony pacjent w rozmowie z Radiem Łódź opowiedział, jak wyglądało zmaganie się z nowym patogenem.
- Ustępowanie objawów było bardzo szybkie, już po czterech, pięciu dniach ustabilizowała się gorączka. Kaszel stał się bardziej sporadyczny, natomiast bardzo długo trwało wyparcie wirusa z organizmu - mówił podczas rozmowy telefonicznej mieszkaniec Łodzi.
Szpitale we Wrocławiu, Kędzierzynie-Koźlu i Cieszynie też opuścili wcześniej zakażeni. Z każdej placówki został wypisany jeden pacjent leczony na COVID-19.
Pocieszające jest to, że 80 procent pacjentów chorobę COVID-19 może przechodzić łagodnie. Jednak łagodne objawy, a czasami ich brak, ktoś może zignorować i nieświadomie zarażać inne osoby.
- Od razu powiem, że osoba bezobjawowa jest znacznie mniej zaraźliwa niż osoba z objawami. Szacunki, bo na razie nie wszystko przecież jeszcze wiemy, wskazują, że 90 procent zachorowań pochodzi z kontaktu z osobami chorymi, a tylko 10 procent, mniej więcej oczywiście, zdarza się od osób bezobjawowych - wyjaśnia prof. Ernest Kuchar, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Władze wciąż apelują
Bez względu na statystyki, rząd apeluje i niezmiennie powtarza jak mantrę: zostań w domu. Władze wielu miast przez megafony, postanowiły przypomnieć swoim mieszkańcom to, co powinno być oczywiste - od odpowiedzialnej postawy każdego z nas zależy zdrowie i życie nasze oraz naszych najbliższych - taki komunikat można było usłyszeć na ulicach miast z radiowozu policyjnego.
Nie ma jeszcze pewności, czy osoba, która COVID-19 przechorowała, nie może się zainfekować ponownie.
- Nie wiemy, czy ten koronawirus nie będzie mutował, czy nie będzie w innej postaci nas atakował, ta wiedza jeszcze jest przed nami - podkreśla lekarz podstawowej opieki zdrowotnej Andrzej Zapaśnik.
Nawet w jednej rodzinie zakażenie każdy może przejść inaczej. Minister Środowiska Michał Woś zakaził się podczas spotkania z dwiema osobami w podległym mu resorcie. Z kolei od niego zakaziła się jego ciężarna żona i 13-miesięczna córka.
- One na szczęście przechodzą bardzo łagodnie tą chorobę. Właściwie już wyzdrowiały, czują się dużo lepiej ode mnie - wyjaśnia Woś - Ja miałem gigantyczne duszności, trudność w złapaniu tchu i zostałem przewieziony do szpitala. Spędziłem noc pod tlenem - opowiada minister.
Jakie są objawy koronawirusa?
Niepokojące objawy w przypadku zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 to suchy kaszel, duszności i ucisk w klatce piersiowej.
U chorych pacjentów występuje także wysoka temperatura powyżej 38 stopni Celsjusza, bóle mięśni, osłabienie i zmęczenie. Niespotykanym dotąd w Polsce objawem była utrata węchu i smaku u 17-letniego chłopca.
- Objawy związane z utraty smaku i węchu będą miały charakter przejściowy, tak przynajmniej donoszą naukowcy na przykład z Niemiec - zaznacza Andrzej Biliński, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ostrowie Wielkopolskim
Utrata węchu i smaku może pojawić się u około 30 procent zakażonych nowym koronawirusem.
Autor: Marzanna Zielińska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24