Od czwartku w miejscach publicznych trzeba będzie obowiązkowo zasłaniać usta i nos. Resort zdrowia doprecyzowuje przepisy. Obowiązek nie będzie dotyczył między innymi dzieci do czwartego roku życia.
NFZ prowadzi całodobową infolinię (800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.
Koronawirus SARS-CoV-2: objawy, statystyki, jak rozprzestrzenia się epidemia - czytaj raport specjalny tvn24.pl
W kolejkach do sklepu i w komunikacji miejskiej już dawno powinno się zakrywać usta i nos. Od czwartku będzie trzeba.
- Wiele osób w tej chwili może być zakażonych koronawirusem bezobjawowo. (...) W kontakcie z osobami zdrowymi mogą te osoby zakażać, więc to jest jak najbardziej uzasadnione, aby w przestrzeni publicznej tego sprzętu ochrony osobistej używać, czyli zasłaniać nos i usta - twierdzi wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Szczegółowe zasady
Wytyczne resortu zdrowia są takie, że nos i usta muszą być zakryte podczas przebywania poza domem: na ulicy, w sklepach, w urzędach, w taksówkach, w komunikacji miejskiej. Jeśli idziemy na spacer, także musimy stosować środki ochrony osobistej. Pracownicy biur i urzędów, którzy mają kontakt z klientami i petentami, też muszą zakryć twarz i usta.
Maseczek nie musimy używać w domu i w samochodzie, jeśli jedziemy sami lub z bliskimi, z którymi mieszkamy. Twarzy nie muszą zakrywać też dzieci do czwartego roku życia i osoby mające problemy z oddychaniem lub samodzielnym zakryciem nosa i ust, a także kierowcy transportu publicznego (jeżeli są oddzieleni od pasażerów "w sposób uniemożliwiający styczność") i duchowni w trakcie sprawowania kultu religijnego, czyli np. odprawiania mszy.
To nie muszą być profesjonalne maseczki. Możemy je zrobić sami. - Na wszystkie możliwe sposoby, byle w przestrzeni publicznej, w środkach komunikacji publicznej, rzeczywiście mieć od jutra zakryte usta i nos - podpowiada premier Mateusz Morawiecki.
Maseczek jest coraz więcej
Za brak zakrytego nosa i ust grozi kara. Nawet pięćset złotych. Ale - jak mówią policjanci - mandaty będą nakładane w sytuacjach naprawdę wyjątkowych: gdy ktoś ostentacyjnie będzie łamał prawo lub arogancko odmawiał zakrycia ust.
- My będziemy przypominać, pouczać, będziemy informować, że jest taki obowiązek. (...) Dajemy sobie te pierwsze dni na to, aby ludzi informować, aby ludzi pouczać, aby przypominać. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jest różny dostęp do maseczek - tłumaczy insp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji.
Rzeczywiście, nie wszędzie można łatwo i tanio kupić maseczkę, ale coraz więcej sieci handlowych je oferuje. Pojawiają się też w osiedlowych sklepach.
W szwalniach i zakładach krawieckich, tam, gdzie szyją maseczki, praca wre. Do Polski docierają też transporty sprzętu ochrony osobistej z zagranicy.
W środę rano w Poznaniu wylądował samolot ze środkami ochrony, na którego pokładzie znalazło się prawie półtora miliona masek, a także sto tysięcy kombinezonów, gogli i przyłbic. Kupiła je fundacja Dominiki Kulczyk.
To był pierwszy z czterech takich transportów. Środki zakupione przez Kulczyk Foundation trafią do lekarzy czynnych zawodowo.
Autor: Dariusz Prosiecki / Źródło: Fakty TVN