"Osocza od ozdrowieńców już prawie nie mamy". Centra krwiodawstwa apelują do dawców

19.10.2020 | "Osocza od ozdrowieńców już prawie nie mamy". Centra krwiodawstwa apelują do dawców
19.10.2020 | "Osocza od ozdrowieńców już prawie nie mamy". Centra krwiodawstwa apelują do dawców
Monika Krajewska | Fakty TVN
19.10.2020 | "Osocza od ozdrowieńców już prawie nie mamy". Centra krwiodawstwa apelują do dawcówMonika Krajewska | Fakty TVN

Lekarze i Regionalne Centra Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa apelują do ozdrowieńców o oddawanie osocza, które jest stosowane w leczeniu osób z COVID-19. Im więcej jest zakażonych, tym bardziej jest ono potrzebne, a zapasy znikają w bardzo szybkim tempie.

Pełne szpitale i puste stacje krwiodawstwa - tak wygląda obecnie sytuacja w Polsce. Dlatego lekarze apelują do ozdrowieńców: jesteście pilnie potrzebni, wasze osocze może uratować komuś życie.

- Osocza od ozdrowieńców już prawie nie mamy. W tej chwili jest przepełniony szpital na ulicy Szwajcarskiej i tam jest duże zapotrzebowanie. Wszystko, co na bieżąco pobraliśmy, praktycznie wydaliśmy - mówi Hanna Skalisz z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Poznaniu.

W poniedziałek do Centrum w Poznaniu zgłosiło się tylko dwóch dawców. To zdecydowanie za mało, bo telefony z pytaniem o kolejne porcje dzwonią bez przerwy.

Osocze ozdrowieńców zawiera w sobie przeciwciała, które pomagają neutralizować wirusa. Im więcej mamy chorych, tym bardziej wzrasta zapotrzebowanie na osocze.

- Zapotrzebowanie szczególnie wzrosło w ostatnim tygodniu, dlatego nasze zapasy się znacznie uszczupliły i z tego względu bardzo prosimy o zgłaszanie się wszystkich osób, które przechorowały COVID-19 - apeluje Karolina Trojan-Borczyńska z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Łodzi.

"Jedna z lepszych metod leczniczych"

Wciąż nie mamy w pełni opracowanej, skutecznej terapii zwalczającej koronawirusa. Według polskich specjalistów w tej chwili najlepsze efekty przynosi podawanie leku remdesivir i osocza.

Dawek remdesiviru jest wciąż bardzo mało i lek musimy ściągać z zagranicy. Tymczasem osocze mamy na miejscu.

- My jesteśmy przekonani, że jest to jedna z lepszych metod leczniczych w COVID-19. Osocze podajemy pacjentowi - mówi profesor Krzysztof Tomasiewicz z Kliniki Chorób Zakaźnych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

Cała sztuka polega na tym, by osocze podać w odpowiednim momencie. Gdy pacjent trafia pod respirator na podanie osocza jest już za późno. Liczy się więc każda godzina, dlatego preparat musi być pod ręką.

- Mija trochę czasu zanim pacjent zaczyna się poprawiać. Stopniowo ustępują objawy, obniżają się parametry zapalne, poprawiają się wyniki badań laboratoryjnych - wyjaśnia profesor Krzysztof Tomasiewicz.

Kto może oddać osocze?

Osocze może oddać każda dorosła, zdrowa osoba, która przeszła COVID-19. Jeżeli chorowaliśmy w szpitalu, to możemy zgłosić się do regionalnej stacji krwiodawstwa po 14 dniach od testu z negatywnym wynikiem. Natomiast jeżeli w domu, to po 28 dniach od ustąpienia objawów.

- Sama procedura naprawdę nie jest skomplikowana. Samo oddanie (osocza - przyp. red.) nie jest ani bolesne, ani męczące - wyjaśnia pan Maciej Mackiewicz, który oddał osocze.

Po pobraniu osocze ozdrowieńców jest dokładnie testowane, badane na obecność innych wirusów i zakażeń. To, które oddał pan Maciej może wystarczyć do uratowania trzech osób.

:

Autor: Monika Krajewska / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24