Dramatyczne nagrania z karetek. "Jesteśmy świadkami takich sytuacji od kilku tygodni"

19.10.2020 | Dramatyczne nagrania z karetek. "Jesteśmy świadkami takich sytuacji od kilku tygodni"
19.10.2020 | Dramatyczne nagrania z karetek. "Jesteśmy świadkami takich sytuacji od kilku tygodni"
Katarzyna Górniak | Fakty TVN
19.10.2020 | Dramatyczne nagrania z karetek. "Jesteśmy świadkami takich sytuacji od kilku tygodni"Katarzyna Górniak | Fakty TVN

Udar mózgu, obrzęk płuc, agonia - to za mało, żeby dostać się na szpitalne łóżko. Karetki godzinami krążą między placówkami albo stoją na podjazdach szpitalnych oddziałów ratunkowych. Dowodem na to są kolejne dramatyczne nagrania, do których dotarł portal tvn24.pl

Epidemia w Polsce doszła właśnie do punktu, w którym do zapchanego szpitala przepustką nie jest już nawet słowo "agonia".

Portal tvn24.pl opublikował w poniedziałek kolejne fragmenty nagrań rozmów pomiędzy załogami karetek a pracownikami szpitali. Z zapisów rozmów wynika, że w szpitalach brakuje miejsc także dla chorych z zagrożeniem życia.

Na pierwszym opublikowanym nagraniu słychać, jak ratownik we Wrocławiu w rozmowie z dyżurną szpitalnego oddziału ratunkowego w szpitalu wojskowym od razu zaznacza, że nie chce słuchać o braku miejsc.

"Jedziemy do Was z pacjentem z ulicy Wyścigowej. Mężczyzna lat 98. Obrzęk płuc, prawdopodobnie agonia. Saturacja wyjściowa 59, czas dojazdu trzy minuty. Jeżeli macie problem z brakiem miejsc, to od razu do dyspozytora" - mówi przez radio ratownik.

Wyraźnie zdenerwowana pracowniczka szpitala wojskowego informuje ratowników, że szpital zgłaszał brak wolnych miejsc. "Jaki jest numer do dyspozytora, bo zgłaszaliśmy brak miejsc od rana" - słyszymy na nagraniu.

Pacjent z objawami przedstawionymi przez ratownika wymaga pomocy wykwalifikowanego personelu i specjalistycznego sprzętu. Potocznie lekarze nazywają to "łóżkiem". Jednak łóżek brakuje też dosłownie jako mebli.

"Jesteśmy świadkami takich sytuacji od kilku tygodni"

W kolejnej rozmowie, do której dotarł portal tvn24.pl, załoga wrocławskiej karetki usłyszała, że jeden z SOR-ów jest tak przepełniony, że pacjenta z objawami udaru do badania tomografem nie ma na czym położyć.

"To chcecie, żebyśmy na waszych noszach robili tomograf? Bo go nie przełożymy. Nie mamy gdzie" - mówi dyżurny SOR-u.

"Słuchaj, nie pojadę gdzie indziej, bo jesteście najbliższym szpitalem" - odpowiada mu ratownik.

W dalszej części rozmowy dyżurny SOR-u wciąż przekonuje że "nie ma miejsca". Ostatecznie załoga karetki "pożyczyła" swoje nosze i pacjent został zbadany.

Dyrektora Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu taka sytuacja już nawet nie dziwi.

- My jesteśmy świadkami takich sytuacji od kilku tygodni. Cały czas to monitorujemy i zgłaszamy do właściwych urzędów odpowiedzialnych za politykę zdrowotną - mówi doktor Janusz Sokołowski.

Rozwiązania resortu zdrowia

Politycy odpowiedzialni za politykę zdrowotną proponują dalsze przekształcanie zwykłych w szpitali w "covidowe", co dla pacjentów z innymi obawami niż zakażenie koronawirusem oznacza likwidację łóżek.

- Jeżeli są w regionie koło siebie blisko dwa szpitale powiatowe, to jeden z nich będzie przejmował ruch pacjentów niecovidowych z obu powiatów, natomiast drugi będzie zajmował się pacjentami covidowymi - przekazał w poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski.

Przekształceniu ma ulec łącznie blisko 15 tysięcy łóżek. Dziesięć tysięcy w szpitalach powiatowych, trzy tysiące na oddziałach chorób wewnętrznych szpitali wojewódzkich oraz około tysiąca w szpitalach prywatnych, które od teraz mają się włączyć w walkę z epidemią.

- To nie jest najgorsze, żeby mniejsze szpitale zajmowały się COVID-19 tyle tylko, żeby nam dali ludzi i sprzęt - podkreśla Jarosław Białk ze Starostwa Powiatowego w Pucku.

Szpitale apelują do wolontariuszy

Szpital w Pucku w piątek dowiedział się, że na poniedziałek ma mieć przygotowanych 69 łóżek covidowych. Władze placówki z trudem przygotowali jedną trzecią łóżek, bo nie ma ani personelu, ani leków.

- Ilość tych odpowiednich antybiotyków, odpowiednich leków jest bardzo ograniczona. Nie było żadnych szans, aby taką ilość łóżek przeznaczyć dla pacjentów z COVID-19 - tłumaczy Jarosław Białk.

Do opieki nad osobami zakażonymi potrzebna jest każda para rąk. Nawet rąk ochotników.

Szpitale w Suchej Beskidzkiej i w Gorzowie szukają wolontariuszy do pomocy.

- Pacjenci covidowi wymagają choćby pomocy w przekładaniu z boku na bok, w oklepywaniu - mówi Monika Wróblewska-Polak ze Szpitala Rejonowego im. dr. Jana Gawlika w Suchej Beskidzkiej.

Do pracy w szpitalu w Suchej Beskidzkiej zgłosiło się już kilkudziesięcioro chętnych.

Autor: Katarzyna Górniak / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Współpracownik niemieckiego europosła populistycznej Alternatywy dla Niemiec jest oskarżony o szpiegowanie dla Chin. Deputowany do Bundestagu z ramienia AfD Petr Bystron jest oskarżany przez czeski wywiad o branie pieniędzy od portalu Voice of Europe - de facto rosyjskiej agentury. To tylko dwa najnowsze skandale związane z AfD. Jak ostatnio podał tygodnik "Der Spiegel", manifest AfD miała napisać na Kremlu jedna z głównych propagandystek Władimira Putina.

W AfD i w jej otoczeniu są agenci Rosji i Chin. Oskarżenia się mnożą. "Nasi ludzie są bombardowani"

W AfD i w jej otoczeniu są agenci Rosji i Chin. Oskarżenia się mnożą. "Nasi ludzie są bombardowani"

Źródło:
Fakty TVN

W Nowym Dworze Gdańskim ktoś z jadącego samochodu wyrzucił ciężarną suczkę. Na szczęście stało się to na oczach rodziny wracającej z majówki, która od razu ruszyła na pomocą. Suczka trafiła do schroniska w Elblągu, a jej właściciela, który takiego bestialstwa się dopuścił, szuka policja.

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

Źródło:
Fakty TVN

Wpadli do banku w Gdańsku z pistoletem na wodę i zagrozili, że to jest napad. Po chwili jednak dodali, że to żart, ale zrobiło się poważnie, kiedy do akcji wkroczyli prawdziwi policjanci. Konsekwencje też będą poważne, bo w grę wchodzi grzywna albo nawet areszt. Jak informują służby, takie "żarty" zdarzają się coraz częściej.

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Źródło:
Fakty TVN

Polacy pracują znacznie dłużej, niż wynosi średnia unijna i światowa. Z badań wynika też, że nie potrafimy zachować równowagi między aktywnością zawodową a życiem prywatnym i odpoczynkiem. - Jako społeczeństwo jesteśmy cały czas na dorobku, w związku z tym podejmujemy dodatkowe prace, dodatkowe zatrudnienie, ale odbija się to na naszym życiu społecznym i rodzinnym - zwraca uwagę dr Tomasz Kopyściański, ekonomista na Uniwersytecie WSB Merito we Wrocławiu.

Polacy pracują więcej godzin niż Europejczycy. Wciąż nie nauczyliśmy się utrzymywać work-life balance

Polacy pracują więcej godzin niż Europejczycy. Wciąż nie nauczyliśmy się utrzymywać work-life balance

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Rozpoczynająca się kampania wyborcza do europarlamentu jest już kolejną, w której partie mówią o wyjątkowej stawce i wyborze, który przesądzi o pozycji Polski. Jednak pojawiają się pytania, na jaką strategię wyborczą postawią politycy.

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Były premier i były szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz mówił w "Faktach po Faktach", że polityka zagraniczna należy do kompetencji rządu, a prezydent "oczywiście ma prawo interesować się polityką zagraniczną" i może wyrażać publicznie swoje opinie, ale "z założeniem lojalnej współpracy z rządem". - To nie powinno być konfrontacyjne - mówił.

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Źródło:
TVN24

Sama wiem, że w jednej chwili nasze życie może się zmienić, a takie inicjatywy dają nam nadzieję na lepsze jutro i na to, że jeszcze staniemy na własnych nogach na linii startu - mówiła o biegu Wings for Life Anna Płoszyńska, która dwa lata temu była najszybsza na wózku wśród kobiet. Ten bieg, który ma dać finansowe skrzydła badaniom nad leczeniem urazów rdzenia kręgowego startuje już jutro. - Myślę, że to jest wspaniała rzecz - mówił doktor Wojciech Słowiński.

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Źródło:
TVN24

Urazy mózgu są często ignorowane przez sportowców, nawet tych profesjonalnych. Jednak mogą mieć one poważne konsekwencje dla naszego zdrowia i nie chodzi tylko o dotkliwe wstrząśnienie mózgu. Groźne mogą być również mikrourazy. Naukowcy i lekarze przyglądają im się z coraz większą uwagą.

Mikrourazy mózgu na celowniku lekarzy sportowych. Z pomocą przychodzi technologia

Mikrourazy mózgu na celowniku lekarzy sportowych. Z pomocą przychodzi technologia

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Biorąc pod uwagę, że mówimy o kraju, na który Rosja napadła ledwie 15 lat temu, ten pomysł gruzińskiego parlamentu budzi tym większe zdumienie. Chodzi o projekt prawa o "obcych agentach". Pomysłodawcy mówią, że prawo wzmocni gruzińską niepodległość. Krytycy - głównie młodzi obywatele, którzy zaznali zachodniej wolności - oceniają, że to pomysł rodem z putinowskiej Rosji, który ma uderzyć w społeczeństwo obywatelskie.

Europejskie flagi na ulicach i porównania do Ukrainy Janukowycza. "Ci, którzy uważają Rosję za przyjaciół, to nasi wrogowie"

Europejskie flagi na ulicach i porównania do Ukrainy Janukowycza. "Ci, którzy uważają Rosję za przyjaciół, to nasi wrogowie"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

To było największe rozszerzenie Unii Europejskiej w historii. 20 lat temu do Wspólnoty dołączyło 10 państw, w tym między innymi Polska. Dziś 450 milionów Europejczyków cieszy się swobodą przemieszczania się. Unia zwiększa możliwości studiowania i pracy za granicą. Blisko 80 procent obywateli państw, które dołączyły do Wspólnoty dwie dekady temu, twierdzi, że ich kraje na tym skorzystały.

20. rocznica największego rozszerzenia w historii Unii Europejskiej. "Mamy łatwe życie. Mamy do wszystkiego dostęp"

20. rocznica największego rozszerzenia w historii Unii Europejskiej. "Mamy łatwe życie. Mamy do wszystkiego dostęp"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS