Władze wielu europejskich państw decydują się na przywrócenie obostrzeń, by załagodzić czwartą falę pandemii COVID-19. W Austrii osoby bez certyfikatów nie wejdą na przykład do restauracji czy fryzjera. Podobnie jest w kilku niemieckich landach. Z kolei na Ukrainie niezaszczepieni pracownicy oświaty i administracji od tego tygodnia nie mogą przyjść do pracy i tracą prawo do wynagrodzenia.
Austriacy od poniedziałku 8 listopada żyją w nowej rzeczywistości. Drzwi do restauracji, kina, fryzjera, sali koncertowej czy klubu fitness otworzy im jedynie dowód pełnego zaszczepienia lub przechorowania COVID-19.
- To bardzo ważna i bardzo dobra decyzja. Szkoda, że wcześniej nie wprowadzono tych zasad. Moim zdaniem to jedyna droga, by wreszcie zakończyć tę pandemię - mówi Stefan Wagner, mieszkaniec Wiednia.
- Jestem wystarczająco stary, by sam decydować o moim zdrowiu. Robiłem to przez całe życie - komentuje Wolfgang, mieszkaniec Wiednia.
Mimo oporu części społeczeństwa władze zdecydowały się na radykalne kroki, bo liczba nowych zakażeń koronawirusem szybko rosła, a szczepienia przeciwko COVID-19 niemal stanęły w miejscu.
- To ma być zachęta. Mocna zachęta zachęta do tego, by ludzie poszli się zaszczepić. To nasz najważniejszy cel - zaznacza Alexander Schallenberg, kanclerz Austrii.
Zachęta - jak się okazało - niezwykle skuteczna, bo szczepienia nabrały tempa.
- Nastąpiła potężna "inwazja" na centra handlowe i miejsca, gdzie są szczepienia i się zakłada, że dzisiaj - sam dzisiejszy dzień - powinien około 50 tysięcy nowych szczepień wnieść - relacjonuje Janina Żmudzka-Podgórska, Polka mieszkająca w Wiedniu.
Inne kraje a restrykcje dla niezaszczepionych
O wprowadzenie podobnych rozwiązań w całych Niemczech apeluje do krajów związkowych minister zdrowia Jens Spahn. Na razie potwierdzenia szczepienia lub przechorowania COVID-19 wymaga kilka landów - w tym Saksonia czy Nadrenia-Północna Westfalia.
- Tutaj te certyfikaty są sprawdzane przy wchodzeniu do restauracji czy innych lokali gastronomicznych - opowiada Bartosz Dudek, kierownik polskiej redakcji "Deutsche Welle".
Jeszcze dalej poszły władze Ukrainy. Niezaszczepieni pracownicy oświaty i administracji od tego tygodnia nie mogą przyjść do pracy i tracą prawo do wynagrodzenia. Chętnych do szczepień nagle przybyło.
Natomiast po tygodniu przymusowego wolnego do pracy wracają Rosjanie. W moskiewskim metrze znów można zaobserwować tłumy pasażerów, a wielu z nich bez obowiązkowych maseczek.
- Odpoczęliśmy wspólnie z całą rodziną, trochę też pracowałam, bo nie każdy może pracować zdalnie - mówi Anastazja Kuzniecowa, mieszkanka Moskwy.
Odpoczynek miał przyhamować rozprzestrzenianie się koronawirusa SARS-CoV-2 w Rosji. Bezskutecznie. Koronawirus wciąż codziennie zabija ponad tysiąc osób, a minionej doby potwierdzono ponad 39 tysięcy zakażeń.
Epidemia cały czas najszybciej rozwija się na wschodzie Europy - w Rosji, na Ukrainie, Bułgarii czy Rumunii - czyli tam, gdzie zaszczepionych jest zaledwie 20-30 procent mieszkańców.
- O ponad 55 procent wzrosła liczba przypadków w Europie w ciągu ostatnich czterech tygodni, mimo że są dostępne szczepionki i inne narzędzia do walki z pandemią - zwraca uwagę Maria Van Kerkhove ze Światowej Organizacja Zdrowia.
Według WHO przed nami kolejna niełatwa zima, a świat zapanuje nad wirusem pod koniec przyszłego roku.
Koronawirus SARS-CoV-2: objawy, statystyki, jak rozprzestrzenia się epidemia - czytaj raport specjalny tvn24.pl
Autor: Katarzyna Sławińska / Źródło: Fakty TVN