Kopalnia Bogdanka miała wstrzymać wydobycie, bo polityk PiS się w niej oświadczał

Michał Moskal, dyrektor biura prezesa Kaczyńskiego, 30 grudnia zjechał w kopalni Bogdanka prawie kilometr pod ziemię, by się oświadczyć swojej wybrance. To informacje dziennikarzy Onetu. Z tego powodu na pół godziny kopalnia miała wstrzymać wydobycie - to już informacja portalu tvn24.pl. Razem z dyrektorem Moskalem pod ziemię zjechał Kasjan Wyligała, wiceprezes kopalni. Na początku grudnia przelał na konto PiS 27 tysięcy złotych i właśnie czeka na rozstrzygnięcie konkursu na prezesa Bogdanki, w którym wystartował.