Już nie będzie potrzebny samouczek ani księgowa - zeznanie podatkowe wypełni za nas urzędnik skarbówki. Będzie miał dostęp do dokumentów, a podatnik - gdy zobaczy w internecie wypełniony PIT - będzie mógł zaakceptować go lub poprawić.
W skrócie - informatyka weszła do urzędów skarbowych, i to z przytupem. Dwa druki, z którymi w okolicach kwietnia musiał się zmierzyć każdy kto płaci podatki - od tego roku dla większości podatników, będą miały wartość najwyżej sentymentalną.
- Już nie trzeba drukować, już nie trzeba się zastanawiać, co wpisać. Tak naprawdę robimy to za podatnika - wyjaśnia Paweł Jurek z ministerstwa finansów.
- Jest to duża wygoda dla podatników. Musimy zachęcić, bo jest to bezpieczeństwo dla podatników i oszczędność czasu - tak zmiany podsumowuje Katarzyna Bitner z I Urzędu Skarbowego w Katowicach.
Pigułka wiedzy
Skoro urzędnicy tak gorąco to reklamują, to krótki przewodnik dla podatnika. Krok po kroku. Po pierwsze - nie należy się zdziwić, jeśli w skrzynce znajdzie się PIT 11. Pracodawca, dalej będzie je wysyłał, ale kopertę - nawet bez otwierania - można wrzucić do szuflady.
- W tym momencie faktycznie można to potraktować jako formę pamiątkową - podkreśla Paweł Jurek z ministerstwa finansów.
Ani PIT-a 37, ani tego z numerem 38 nie trzeba już wysyłać do urzędu. Urząd wypełnia formularz za nas! Znika zatem koszmar wszystkich, którym te tabelki kojarzą się z corocznym bólem głowy.
Kto jednak chce zaspokoić ciekawość, może włączyć komputer, wejść na stronę podatki.gov.pl - będzie działać od piątku - potwierdzić swoją tożsamość w kilku krokach i zobaczyć wypełniony już PIT. Jeśli komuś się nie chce, nie musi. PIT wówczas będzie i tak potraktowany jako PIT "złożony".
Ulgi
Sprawa najważniejsza - jeżeli ktoś korzysta z ulg i chce odzyskać część zapłaconego podatku - powinien jednak do swego PIT-a zajrzeć.
- Podatnik będzie mógł edytować zeznanie podatkowe, czyli ewentualnie uzupełnić dodatkowe ulgi, z jakich chciałby skorzystać - wyjaśnia Monika Radecka z Urzędu Skarbowego Warszawa-Bielany.
Urząd skarbowy nie wie, czy korzystamy, czy nie, z jakichś ulg - jednej lub więcej. Jeśli korzystamy, trzeba wejść na tę stronę, do swojego zeznania i wpisać wysokość ulgi. Na internet, na dzieci, na sprzęt rehabilitacyjny, czy na leki.
A co z naszym jednym procentem? Jeśli nic nie zmienimy - trafi tam, gdzie w zeszłym roku. Ale to - też w internecie można zmienić. Jeśli ktoś ma sentyment do papieru lub nie ma dostępu do internetu, może zeznanie złożyć drogą tradycyjną. Od przyszłego roku, PIT-ów nie będą musieli wysyłać także ci, którzy prowadzą działalność gospodarczą.
Autor: Krzysztof Skórzyński / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock