Policja przygotowuje przepisy, które mają zwiększyć ochronę prawną funkcjonariuszy. Chce wymusić posłuszeństwo wobec poleceń policji, na przykład na demonstrantach i odstraszyć przed zniesławianiem. Opozycja widzi w tym kolejny dowód na arogancję władzy. Władza uspokaja, że chodzi o porządek.
Wkrótce nie będzie miejsca na dyskusję demonstrantów z policją czy ignorowanie wydawanych poleceń. Komenda Główna Policji opracowuje właśnie przepisy, które mają zwiększyć ochronę prawną funkcjonariuszy.
- Za przykład podam chociażby propozycję znowelizowania art. 15 ustawy o policji, który nie mówi jednoznacznie o prawach policjantów dotyczących wydawania wiążących poleceń danej osobie - mówi podkom. Robert Opas z Komendy Głównej Policji.
Jeśli proponowane przepisy wejdą w życie, niewykonanie polecenia policjanta automatycznie będzie wykroczeniem. I to nie jedyne zmiany, które chce wprowadzić policja. Z urzędu będą tez ścigani ci, którzy obrażą lub zniesławią funkcjonariusza. Niezależnie od tego czy będzie on w mundurze czy też po służbie.
Czas działa na niekorzyść?
Politycy opozycji zwracają uwagę, że prace nad zwiększaniem ochrony prawnej policjantów w obecnej sytuacji, gdy niemal każdego dnia na ulicach polskich miast odbywają się protesty, nie jest najlepszym rozwiązaniem.
Nikt nie kwestionuje, że funkcjonariusze muszą mieć i czuć wsparcie ze strony państwa. Nie ma wątpliwości co do tego, że jeśli trzeba poprawić przepisy, które chroniłyby policję - to należy to zrobić. Wątpliwości budzą termin i okoliczności, w jakich się tego dokonuje.
- Jeśli dzisiaj to jest robione, to ja niestety jestem pesymistą. Uważam, że to będzie w celu odstraszania obywateli, żeby nie gromadzili się przed sądami, żeby nie gromadzili się przed Sejmem - tak pomysły zmian ocenia Ryszard Kalisz, były szef MSWiA.
- W Warszawie na ulicy Wilczej kordonem policji zostali otoczeni obywatele, którzy po prostu protestowali przeciwko tak zwanej reformie sadownictwa. I ja rozumiem, że bardzo PiS zależy na tym żeby mieć narzędzia, które będą uniemożliwiały obywatelom protestowanie - dodaje Adam Szłapka z .Nowoczesnej.
- Pomysły na budowanie swojej pozycji poprzez siłę, to nie jest wzmacnianie autorytetu państwa - ocenia z kolei Andrzej Halicki z PO.
Nadszarpnięty autorytet
Autorytet samej formacji nadszarpnął między innymi skandal we Wrocławiu i sprawa śmierci Igora Stachowiaka, którą opisał w swoim reportażu dla "Superwizjera" TVN reporter "Faktów" Wojciech Bojanowski [LINK]. Ale były też inne zdarzenia - jak choćby uroczyste powitanie wiceszefa MSWiA w Augustowie, gdzie funkcjonariusze przygotowywali zrzucone na cześć ministra konfetti. O sprawie jako pierwszy poinformował portal tvn24.pl [LINK].
Politycy rządzącej partii przyznają, że nie znają projektu dokumentu, który powstaje w Komedzie Głównej. Twierdzą jedynie, że wszelkie obawy opozycji są nieuzasadnione. - Nikt w Polsce nie będzie represjonowany ze względów politycznych - zapewnia wicepremier Jarosław Gowin.
Sami policjanci dodają, że celem prac ich zespołu jest zebranie w jednym dokumencie wszystkich przepisów, które maja chronić funkcjonariuszy
Autor: Dariusz Prosiecki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN