Kolejnych pięć osób zatrzymanych, w związku z aferą GetBack - to między innym jej były wiceprezes i byli członkowie zarządu. Windykacyjna spółka jest winna ponad 2 i pół miliarda złotych osobom, które kupiły jej obligacje. Sobie szefowie GetBacku wypłacili miliony.
Wszystko to działo się już, gdy zarząd musiał wiedzieć, że w spółce dzieje się bardzo źle. Jak już wiadomo - ze sprawozdania finansowego za ubiegły rok, które GetBack opublikował we wtorek w nocy -nie miało to wpływu na wypłatę nagród, choć - jak wskazują przedstawiciele poszkodowanych - powinno.
- To jest kuriozalne. Wiemy przecież z doniesień medialnych, że zarzuty wobec Konrada K. dotyczą między innymi niegospodarności menadżerskiej czy przestępstwa przywłaszczenia. A nagrody miały być powiązane z rzekomą świetną kondycją finansową spółki - komentuje Piotr Zemła, przedstawiciel poszkodowanych.
Pytanie, na jakiej podstawie władze GetBack wypłaciły sobie ponad piętnaście milionów złotych. Najwięcej - bo ponad trzy miliony wynagrodzenia i nagrody - dostał były prezes spółki, nieco mniej, ale też mówimy o milionach, członkowie zarządu.
W środę rano CBA zatrzymało kolejne osoby związane z aferą. Byłą wiceprezes, dwoje członków zarządu i dwójkę biznesmenów.
- Usłyszą zarzuty wyprowadzenia ze spółki wielkich pieniędzy. Mówimy tu o milionach złotych, a także działanie na szkodę spółki, podrabianie dokumentów i posługiwanie się nimi jak oryginałami - stwierdza Temistokles Brodowski z CBA.
"Osobiste zaangażowanie premiera"
Afera Get Back jest porównywana do afery Amber Gold, tyle że GetBack, to znacznie większe pieniądze. Na dodatek ta spółka była notowana na giełdzie i podlegała kontroli. Stąd pojawiły się plany powołania komisji śledczej i oskarżenia ze strony opozycji o "zaniechania ze strony służb specjalnych" i "osobiste zaangażowanie premiera" w tę sprawę.
Pomimo słów i listów, które były prezes GetBack słał do premiera, i w których przypominał, że wspiera obóz rządzący oraz media wpierające PiS. To politycy Prawa i Sprawiedliwości utrzymują, że "sprawa GetBack, sprawa wyłącznie Platformy Obywatelskiej" i "afera III RP".
- Od podjęcia przeze mnie pierwszych czynności, przez prokuraturę, do pierwszych aresztowań minęło 1,5 miesiąca. To wszystko mówi samo za siebie, jak sprawnie działa państwo Prawa i Sprawiedliwości - chwalił szybkie działanie służb Mateusz Morawiecki.
- Pół roku po tym jak KNF zaakceptował prospekt emisyjny GetBacku, obywatele mają problem z odzyskaniem swoich pieniędzy. Ja mam jednak inny obraz sprawnego państwa - odpowiada na słowa Premiera Paulina Hennig-Kloska z Nowoczesnej.
Wiceprzewodnicząca klubu zwróciła się do marszałka sejmu, by informację na temat działań organów państwa w sprawie afery złożył Mateusz Morawiecki.
Autor: Paweł Płuska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24