Apeluję do totalnej opozycji, by nie lansowała się na tej krzywdzie - mówił minister Mariusz Błaszczak. Jeśli za lansowanie uznać wykorzystywanie dramatu ludzi z Pomorza do walki politycznej, to trzeba zapytać, kto i jak to robi. No i przypomnieć, kto i jak to robił kilka lat temu przy okazji innych dramatycznych wydarzeń.
Auto Antoniego Macierewicza zakopane w błocie to z pewnością gratka dla opozycji. Ministrowi wizytującemu obszary dotknięte kataklizmem musieli pomagać okoliczni mieszkańcy. Komentarze opozycji złośliwe. - Zamiast pomagać, sam potrzebował pomocy - kpi Czesław Mroczek (PO).
Opozycja nie szczędzi krytyki rządowi za to, co uważa za zbyt późną reakcję na skutki burz, które przetoczyły się w nocy z piątku na sobotę. Na Twitterze politycy opozycji piszą o "państwie teoretycznym" i o "tekturowym rządzie". "Nie radzicie sobie" - pisze Grzegorz Schetyna. Mowa jest o bałaganie i spóźnionych działaniach.
- Nie liczę na ministra Błaszczaka. On zajmował się przez cztery dni opalaniem swojego brzucha i zostawił tych ludzi - grzmiał we wtorek Sławomir Neumann (PO).
Minister Błaszczak na krytykę odpowiada bezpośrednio i bardzo ostro: to zbijanie kapitału politycznego na dramacie. - Sławomir Neumann mówił rzeczy kłamliwe, oceniam to jako próbę lansu na krzywdzie ludzkiej, na tragedii ludzi. To jest postępowanie, które wskazuje na brak jakichkolwiek zasad - odpowiadał na te zarzuty szef MSWiA.
Zamiana ról
Ale krytyka działań rządowych w poprzednich latach, przy okazji klęsk żywiołowych, była specjalnością PiS-u. - Nie może być tak, że gdy dzieje się coś złego, państwo umywa ręce - mówił, będąc jeszcze w opozycji, Jarosław Kaczyński.
Beata Szydło w internecie punktowała ówczesną premier Ewę Kopacz przy okazji klęski suszy. Sam prezes trzy temu, kiedy była powódź, odwoływał się nawet do Biblii, mówił "o dobrym pasterzu, który pozostaje ze swoimi owcami, gdy przychodzi wilk" - Otóż powódź jest wilkiem, a pasterz uciekł - grzmiał Kaczyński.
A na zarzuty, że to zbijanie kapitału politycznego, padała wówczas taka odpowiedź: - To jest mój święty obowiązek. Ja jestem posłem, reprezentantem społeczeństwa. W demokracji jest władza i opozycja, i po to jest opozycja, żeby kontrolować władzę, a władza w tej chwili działa tak, jak każdy widzi - mówił prezes PiS.
Wtedy był to obowiązek opozycji, teraz to zła wola. - Dowalić rządowi jest ważniejsze niż o tych ludzi zadbać - skarży się na działania obecnej opozycji Ryszard Czarnecki (PiS).
Błaszczak jak Tusk
W polityce role się zmieniają. Gdy premier Tusk odwiedzał tereny dotknięte klęskami żywiołowymi, poseł opozycji Mariusz Błaszczak komentował to z przekąsem. - Premier słynie z tego, że ma dobre relacje PR-owskie, dlatego ten wyjazd - mówił.
Dzisiaj, w obecności kamer, sam minister Błaszczak rozmawia z poszkodowanymi. Podobnie zresztą, jak inni członkowie rządu.
Kiedyś narady zespołów kryzysowych Mariusz Błaszczak wyśmiewał mówiąc o "putinadzie" szefa rządu. Dzisiaj sam w nich uczestniczy i podkreśla ich znaczenie.
Role w polityce się zmieniają, ale polityczny PR pozostaje bez zmian.
Autor: Maciej Knapik / Źródło: Fakty TVN