Kampania Jakiego oceniana lepiej niż Trzaskowskiego. "Potrzebna jest pełna mobilizacja"

21.08.2018 | Kampania Jakiego oceniana lepiej niż Trzaskowskiego. "Potrzebna jest pełna mobilizacja"
21.08.2018 | Kampania Jakiego oceniana lepiej niż Trzaskowskiego. "Potrzebna jest pełna mobilizacja"
Krzysztof Skórzyński | Fakty TVN
21.08.2018 | Kampania Jakiego oceniana lepiej niż Trzaskowskiego. "Potrzebna jest pełna mobilizacja"Krzysztof Skórzyński | Fakty TVN

Rafał Trzaskowski prowadzi, ale jego kampania nie porywa. W sondażu dla "Faktów" TVN i TVN24 to kandydat Platformy ma więcej punktów, ale to jego kampania ma więcej krytyków niż kampania Patryka Jakiego. Co to oznacza dla dalszego przebiegu rywalizacji w Warszawie?

Spacery po piętrach warszawskich bloków, podczas kampanii wyborczej, mają być codziennością Rafała Trzaskowskiego.

Kandydat Platformy doskonale wie, że musi przyspieszyć, bo jego kampania - w ocenie pytanych w sondażu dla "Faktów" i TVN24 - nie rzuciła dotąd na kolana. Dobrze kampanię kandydata PO ocenia 36 procent badanych, źle - 40 procent.

Dla każdego kandydata, po kilku tygodniach spotkań z wyborcami, taka informacja jest złą informacją. W końcu więcej jest osób, które uważają kampanie Trzaskowskiego za złą, niż tych, którzy jego aktywność oceniają dobrze.

- Od samego początku mówiłem, że nie ma faworytów w tych wyborach. W mojej głowie jest to 50 na 50. Wiadomo było, że trzeba będzie walczyć do samego końca - komentuje wyniki Rafał Trzaskowski.

Patryk Jaki pewnie ma odrobinę lepsze samopoczucie. Choć przegrywa w sondażu poparcia, to w sondażu, w którym oceniano kampanię, nieco więcej osób twierdzi, że jest to kampania dobra (41 procent). Źle ocenia ją 36 procent pytanych.

- To (wynik sondażu - przyp. red.) oznacza, że dystans generalnie się zmniejsza. Wyniki są lepsze niż przewidywania, bo przypominam, że startowałem z poziomu, w którym Trzaskowski miał w pierwszych sondażach nawet 25 procent więcej ode mnie - ocenia Patryk Jaki, kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy.

Brak faworyta

Kto jest faworytem w warszawskim wyścigu? Przewidywanie na tym etapie kampanii, kiedy od wyborów dzielą nas dwa miesiące, byłoby więcej niż nieodpowiedzialne.

Zwłaszcza, że opublikowany w poniedziałek sondaż poparcia, przynajmniej w pierwszej turze, nie wskazuje zdecydowanego faworyta. 37 do 33 to nie jest przewaga, która na początku kampanii pozwala Rafałowi Trzaskowskiemu i jego sztabowcom ze spokojem czekać na dzień wyborów. Zwłaszcza, że między pierwszą, a drugą turą rozegra się walka o głosy wyborców kandydatów, którzy odpadną z wyścigu. Na dziś sympatie w drugiej turze są po stronie Rafała Trzaskowskiego, bo kandydat PO mógłby według sondażu liczyć na 56 procent poparcia w drugiej turze. Patryk Jaki jedynie na 37 procent.

- Rafał Trzaskowski jest osobą, która musi gonić, musi udowadniać, że jest aktywny, a to jest pierwszy sygnał, że może te wybory przegrać - ocenia jeden z kandydatów na prezydenta Warszawy Jan Śpiewak.

- Jedno wynika z tego sondażu. Potrzebna jest pełna mobilizacja w Warszawie. Tutaj każdy głos będzie miał znaczenie - komentuje Cezary Tomczyk z PO.

Każdy głos ma znaczenie

Mieszkańców Podlasia raczej nie interesuje przebieg trzeciej linii metra, a mieszkańców zachodniopomorskiego liczba kilometrów ścieżek rowerowych, ale przebieg kampanii w Warszawie zawsze miał wpływ na kampanię w innych miastach. Nikt zresztą nie ukrywa, że bitwa toczy się nie tylko o władzę w Warszawie.

- Jego kampania jest częścią kampanii ogólnopolskiej - wicemarszałek Ryszard Terlecki o działaniach Patryka Jakiego.

Niebawem swojego kandydata przedstawić ma partia Pawła Kukiza. On prawdopodobnie zamknie listę kandydatów.

Autor: Krzysztof Skórzyński / Źródło: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

To nie deszczówka czy woda z rzeki zalewa domy, budynki i ulice. To często skażony chemicznie i biologicznie muł, szlam zmieszany ze ściekami z kanalizacji, olejami czy benzyną. Kontakt z tą cieczą może być niebezpieczny. Trzeba używać kaloszy i rękawic, a nawet zapakowaną żywność trzeba wyrzucić.

Należy unikać kontaktu z wodą powodziową. Zamoczona żywność, nawet zapakowana, jest do wyrzucenia

Należy unikać kontaktu z wodą powodziową. Zamoczona żywność, nawet zapakowana, jest do wyrzucenia

Źródło:
Fakty TVN

Kodeks pracy chwilowo nie obowiązuje. Bywa, że pracują całą dobę - jedzą, odpoczywają czy śpią, gdy sytuacja jest pod kontrolą albo gdy ma ich kto zastąpić. Policjanci, strażacy i żołnierze dają z siebie wszystko, by ratować życie, zdrowie i dobytek powodzian. Na medale i nagrody przyjdzie czas, ale podziękowań nigdy za wiele.

Zawodowcy i ochotnicy na pierwszej linii dają z siebie wszystko. "Nie śpimy już od sześciu dni"

Zawodowcy i ochotnicy na pierwszej linii dają z siebie wszystko. "Nie śpimy już od sześciu dni"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Procedury mają być maksymalnie uproszczone, a biurokracja ograniczona do minimum. Premier punktuje i urzędników, i samorządowców. Przypomina, by byli wśród ludzi. Słuchali i informowali, na jakie pieniądze mogą liczyć, gdzie mają się zgłaszać, jakie dokumenty przedstawiać. Zebraliśmy komplet takich podstawowych informacji.

Pomoc dla powodzian. Na jakie pieniądze można liczyć i gdzie się zgłaszać?

Pomoc dla powodzian. Na jakie pieniądze można liczyć i gdzie się zgłaszać?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Śpiwory, żywność, woda, a także łopaty, agregaty. Wszystko, co potrzebne na zalanych terenach, by przetrwać, posprzątać i odbudowywać. Pomoc, także ta finansowa, organizowana jest w całym kraju i przez różne instytucje. Niestety, zdarzają się oszustwa. Policja mówi o namierzonych 30 fałszywych zbiórkach na powodzian, a może być ich więcej. Komu zatem zaufać, na co zwrócić uwagę, by nie dać się wykorzystać naciągaczom?

Na rzecz powodzian są organizowane liczne zbiórki. Należy uważać na oszustów

Na rzecz powodzian są organizowane liczne zbiórki. Należy uważać na oszustów

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Nadbrygadier Michał Kamieniecki, który od środy przejął zarządzanie kryzysowe w Lądku-Zdroju i Stroniu Śląskim, opowiadał w "Faktach po Faktach" w TVN24 o tym, na czym skupiają się teraz jego działania. - Skoordynowałem pracę sztabu, stworzyłem struktury dowodzenia poszczególnych poziomów, tak żeby ta praca szła sprawnie - mówił. Wskazywał również na to, co jest obecnie "ogromnym problemem".

Przejął zarządzanie kryzysowe. "Na miejscu to wygląda dużo gorzej niż w telewizji"

Przejął zarządzanie kryzysowe. "Na miejscu to wygląda dużo gorzej niż w telewizji"

Źródło:
TVN24

Wśród miast, które najbardziej ucierpiały podczas powodzi, są Kłodzko oraz Głuchołazy. - Jeżeli będzie pomoc z Unii lub od rządu, to w ciągu pięciu, sześciu lat będziemy w stanie zniwelować to, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Michał Piszko, burmistrz Kłodzka. Burmistrz Głuchołaz Paweł Szymkowicz opowiadał, że w niedzielę miasto zostało podzielone na dwie części.

"Pięć, sześć lat na zniwelowanie tego, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda"

"Pięć, sześć lat na zniwelowanie tego, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda"

Źródło:
TVN24

To cios w serce rosyjskiej ofensywy. Eksplozje wywołały dosłownie trzęsienie ziemi, ale Rosjanie też atakują celnie, niszcząc ukraińską infrastrukturę. Tymczasem ukraińskie firmy coraz częściej zatrudniają kobiety, żeby uzupełnić wakaty w zawodach zazwyczaj wykonywanych przez mężczyzn.

Ukraina zaatakowała dronami magazyn amunicji w obwodzie twerskim. "Osiągnęliśmy wielką rzecz"

Ukraina zaatakowała dronami magazyn amunicji w obwodzie twerskim. "Osiągnęliśmy wielką rzecz"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Najpierw eksplodowały pagery członków Hezbollahu, potem ich krótkofalówki. Ludzie w Libanie masowo zaczęli pozbywać się urządzeń elektronicznych. Zniknęły one też z większości sklepów.

W Libanie wybuchła panika. Minister obrony Izraela: rozpoczynamy nowy etap wojny

W Libanie wybuchła panika. Minister obrony Izraela: rozpoczynamy nowy etap wojny

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

We wtorek w Libanie doszło do masowych eksplozji pagerów. Urządzenia do komunikacji wykorzystywali członkowie Hezbollahu. Zginęło co najmniej 12 osób, a blisko 3 tysiące zostało rannych. Hezbollah uważa, że stoi za tym Izrael. Właściciel marki z Tajwanu twierdzi, że to nie jego firma wyprodukowała te urządzenia. Licencjobiorcą jest firma z Węgier.

Pagery członków Hezbollahu eksplodowały. Trop prowadzi do Budapesztu, węgierska opozycja chce śledztwa

Pagery członków Hezbollahu eksplodowały. Trop prowadzi do Budapesztu, węgierska opozycja chce śledztwa

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS